Prezydent Indonezji Joko Widodo oświadczył w niedzielę, obejmując przewodnictwo w regionalnej organizacji ASEAN, że nie pozwoli, aby region Azji Południowo-Wschodniej stał się linią frontu w "nowej zimnej wojnie" w obliczu rosnących napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
Joko Widodo powiedział, że ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej) - blok złożony z 10 państw, z łączną populacją liczącą około 700 mln ludzi - "musi przestrzegać zasad demokracji, które zostały zakwestionowane przez zamach stanu w Birmie i obawy dotyczące przestrzegania praw człowieka w Kambodży".
- Organizacja ta nie może też pozwolić, aby obecna dynamika geopolityczna przekształciła się w nową zimną wojnę w naszym regionie - dodał.
Deklaracja Joe Bidena w sprawie Chin
Agencja AP zauważa, że podczas gdy w Phnom Penh w Kambodży trwały rozmowy przywódców krajów ASEAN na regionalnym szczycie tej organizacji, na Morzu Filipińskim, na wschód od Tajwanu, trwały ćwiczenia marynarki wojennej USA z sojusznikami z tak zwanej grupy Quad - Australią, Indiami i Japonią, a dzień wcześniej chińskie myśliwce i bombowce nad Cieśninę Tajwańską w ramach zastraszenia Tajwanu. Zaproszony na szczyt ASEAN prezydent USA Joe Biden zadeklarował, że jego kraj będzie energicznie konkurować z Chinami, utrzymując jednocześnie otwarte linie komunikacyjne i upewniając się, że konkurencja nie przeradza się w konflikt. Podkreślił znaczenie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej.
Źródło: PAP