Argentyński prezydent Alberto Fernandez przyznał się do zorganizowania nielegalnej imprezy w czasie obowiązywania przymusowej izolacji społecznej rodaków. Prokuratora wszczęła dochodzenie w sprawie złamania przepisów dotyczących ogólnokrajowej kwarantanny.
W imprezie urodzinowej, zorganizowanej wiosną 2020 roku w willi prezydenta, Quinta de Olivos, udział wzięło kilkanaście osób zaproszonych przez Fernandeza i jego żonę Fabiolę Yanez, co potwierdziły m.in. zdjęcia i filmy z imprezy, które trafiły do mediów. Obowiązywała wówczas 233-dniowa przymusowa izolacji społeczna obywateli.
Na blisko dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi w Argentynie skandal z udziałem pary prezydenckiej jest jednym z głównych tematów w mediach. Część komentatorów uważa, że zlekceważenie restrykcji epidemicznych nie pozostanie bez wpływu na wynik listopadowych wyborów. Cytują żonę prezydenta, która kilka dni przed nielegalną imprezą w publicznym wystąpieniu zagroziła karami osobom lekceważącym kwarantannę.
Przeciwko szefowi państwa i jego żonie prokuratura wszczęła dochodzenie dotyczące złamania przepisów dotyczących ogólnokrajowej kwarantanny.
Prezydent przeprosił
W czwartek Fernandez przeprosił za zorganizowanie przyjęcia, zobowiązując się jednocześnie do przekazania pieniędzy na wsparcie Instytutu Malbran w Buenos Aires, ośrodka medycznego specjalizującego się w leczeniu chorób wzroku. Darowizna ma stanowić 50 procent pensji głowy państwa pobieranej w okresie 4 miesięcy, czyli równowartość 5500 euro.
Zgodnie z ustawodawstwem argentyńskim ukaranie obywatela może zostać zamienione przez wymiar sprawiedliwości na karę finansową. Przepis ten nie dotyczy jednak osób sprawujących urzędy publiczne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock