Ukraińska służba więzienna opublikowała serię zdjęć, które mają ukazywać celę, w której osadzona jest Julia Tymoszenko. Pomieszczenie przypomina bardziej pokój hotelowy niż więzienną celę. Problem w tym, że na żadnym zdjęciu nie widać samej Tymoszenko i w ogóle całe pomieszczenie wygląda na niezamieszkałe.
Według komunikatu na oficjalnej stronie Państwowej Służby Penitencjarnej Ukrainy, cela byłej premier w kolonii karnej "w pełni odpowiada europejskim normom". Dowodem na to ma być sześć załączonych zdjęć i ich opis.
Tymoszenko ma być osadzona w pomieszczeniu o powierzchni 37,5 metra kwadratowego z jeszcze jedną kobietą. - Cela jest wyposażona we współczesną technikę, telewizor, kuchenkę mikrofalową, lodówkę - napisano. W miejscu osadzenia byłej premier ma być też oddzielna łazienka z z kabiną prysznicową i pralką, toaletą i bidetem.
Prawda czy fałsz?
W zamierzeniu służby więziennej, komunikat wraz z zdjęciami ma być odpowiedzią na zarzuty prawników i obrońców Tymoszenko, według których siedzi ona w bardzo złych warunkach, jest pod ciągłą obserwacją kamer i przez całą dobę ma włączone światło. Jak tłumaczą funkcjonariusze w komunikacie, w celi rzeczywiście są kamery, ale jest to zgodne z prawem i ma "zapewnić bezpieczeństwo osadzonej".
Cała historia przedstawiona przez władze ma jednak jedną, ale bardzo poważną lukę. Na żadnym zdjęciu nie widać ani Tymoszenko, ani osadzonej z nią drugiej kobiety, ani nawet choćby jednego przedmiotu osobistego. Cela wygląda na niezamieszkaną, lub specjalnie gruntownie wysprzątaną. Rodzi to pytania, czy nie jest to "pokazówka", która ma zmylić zachodnią prasę i polityków.
"Luksusy" Tymoszenko
Już raz coś podobnego miało miejsce w przypadku aresztu w Kijowie. W połowie grudnia do internetu "przeciekło" nagranie, które miało ukazywać celę Tymoszenko. Jednak służba więzienna zaprzeczała, aby miała cokolwiek wspólnego z filmikiem, który miał zostać wykonany potajemnie i bez zezwolenia. Na nagraniu pokazano najpierw leżącą w łóżku była premier, co później połączono z ujęciami rzekomej luksusowej celi, w której miała siedzieć.
Jednak cały film zmontowano tak, że nigdy nie było widać Tymoszenko i reszty wnętrza w jednym ujęciu. Zwolennicy byłej premier twierdzą, że było to fałszerstwo, które miało skompromitować twierdzenia o tym, iż siedzi w złych warunkach.
Źródło: kvs.gov.ua, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ksv.gov.ua