Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wyraził "głębokie zaniepokojenie" pożarami lasów deszczowych w Amazonii. O "ratowanie płuc świata" zaapelowali także biskupi z Ameryki Łacińskiej. Tymczasem prezydent Brazylii przekonuje, że jego kraj nie ma wystarczających środków, by walczyć z żywiołem.
Według danych brazylijskiego państwowego instytutu badań kosmicznych INPE w bieżącym roku liczba pożarów w tym kraju wzrosła o 83 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku 2018, a dotyczy to głównie Amazonii. Za główne przyczyny tych pożarów uznaje się wylesianie i suszę. Od stycznia do trzech pierwszych tygodni sierpnia w całej Brazylii zarejestrowano około 72 tys. pożarów, z czego ponad połowę - w Amazonii.
Jak podkreśla hiszpańska agencja EFE, uważa się, że są to w ostatnich latach najgorsze pożary lasów w Brazylii, na której terenie znajduje się ponad 60 proc. lasów Amazonii. Obszar ten nazywany jest "płucami Ziemi" i ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa klimatycznego. Według INPE w ostatnich dniach pożary dotknęły 68 obszarów chronionych, głównie w Amazonii.
"Amazonia musi być chroniona"
Zaniepokojenie pożarami amazońskich lasów deszczowych wyraził w czwartek Sekretarz Generalny Narodów Zjednoczonych, Antonio Guterres. "W trakcie globalnego kryzysu klimatycznego nie możemy sobie pozwolić na większe szkody dla największego źródła tlenu i bioróżnorodności" - napisał na Twitterze Portugalczyk. "Amazonia musi być chroniona" - wezwał sekretarz generalny ONZ.
I’m deeply concerned by the fires in the Amazon rainforest. In the midst of the global climate crisis, we cannot afford more damage to a major source of oxygen and biodiversity.
— António Guterres (@antonioguterres) August 22, 2019
The Amazon must be protected.
"Nasz dom płonie"
Głos w sprawie pożarów w Amazonii zabrał w czwartek także prezydent Francji Emmanuel Macron. Polityk napisał na Twitterze, że są one zagrożeniem dla całego świata. Dodał, że problem powinien być przedyskutowany na szczycie grupy G7, który rozpoczyna się w sobotę we francuskim Biarritz. "Nasz dom płonie. Dosłownie. Amazonia, która produkuje 20 proc. naszego tlenu jest trawiona przez pożary. To jest międzynarodowy kryzys" - napisał po francusku i po angielsku Macron.
Our house is burning. Literally. The Amazon rain forest - the lungs which produces 20% of our planet’s oxygen - is on fire. It is an international crisis. Members of the G7 Summit, let's discuss this emergency first order in two days! #ActForTheAmazon pic.twitter.com/dogOJj9big
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) August 22, 2019
"Gdy cierpi Amazonia, cierpi cały świat"
Katoliccy biskupi Ameryki Łacińskiej zgromadzeni w stolicy Peru, Limie, wezwali w czwartek rządy Brazylii i Boliwii oraz całą wspólnotę międzynarodową do "podjęcia poważnych środków w celu ratowania płuc świata - płonących od dwu tygodni lasów Amazonii".
"To, co dzieje się w Amazonii, nie jest tylko sprawą lokalną, lecz wydarzeniem o globalnym zasięgu. Gdy cierpi Amazonia, cierpi cały świat" - ostrzegli członkowie Episkopatu Ameryki Łacińskiej (CELAM) w dramatycznym apelu zatytułowanym "Podnosimy głos w sprawie Amazonii". Biskupi zacytowali słowa papieża Franciszka, który w 2013 roku rozpoczynając swój pontyfikat wzywał w homilii wszystkich ludzi dobrej woli do ochrony dzieła Stwórcy, jakim jest Ziemia. Purpuraci Ameryki Łacińskiej i Karaibów wyrazili na spotkaniu w Limie zaniepokojenie rozmiarami tragedii, jaką stały się "straszliwe pożary niszczące wielką część flory i fauny na Alasce, Grenlandii, Syberii, Wyspach Kanaryjskich, a w szczególny sposób w Amazonii". Katoliccy biskupi Ameryki Łacińskiej podkreślają w związku z tą klęską, że pożary obecnie nie tylko pustoszą Amazonię, ale "zagrażają także przyszłości całej planety".
"Nie mamy na to środków"
Tymczasem prezydent Brazylii Jair Bolsonaro przekonuje, że jego kraj nie ma wystarczających środków aby walczyć z rekordową liczbą pożarów w Amazonii.
- Amazona jest większa od Europy, jak można walczyć z kryminalnymi podpaleniami na takim obszarze? Nie mamy na to środków - powiedział Bolsonaro dziennikarzom. Ekolodzy przypominają jednak, że niedawno brazylijski prezydent odrzucił pomoc w walce z pożarami oferowaną przez donatorów. W czwartek Bolsonaro, wycofał się częściowo z swych oskarżeń, iż organizacje pozarządowe (NGO) są sprawcami tych pożarów. Powtórzył jednak, że pozostają one "najbardziej podejrzanymi" o spowodowanie tej katastrofy. Przyznał, że "podpalaczami mogą być też wielcy brazylijscy właściciele ziemscy i hodowcy bydła.
Pożary tropikalnych lasów deszczowych w Amazonii są normalnym zjawiskiem o tej porze roku. Jednak tym razem ekolodzy twierdzą, że znaczna część tych pożarów jest celowo wzniecana przez farmerów, którzy chcą w ten sposób powiększyć swoje pastwiska i pola uprawne.
Pastwą płomieni padły rozległe obszary puszczy tropikalnej, która jest uważana za "płuca Ziemi" i jedno z najważniejszych zabezpieczeń przed zmianami globalnego klimatu.
Autor: momo\mtom / Źródło: PAP