Akcja ratunkowa została zakończona. Sekretarz do spraw bezpieczeństwa Chris Tang poinformował w piątek, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 128. Około 200 osób uznaje się zaginione. Tang dodał, że co najmniej 79 osób, w tym 12 strażaków, zostało rannych.
- Nie wykluczamy możliwości odkrycia kolejnych ciał, gdy policja wejdzie do budynku w celu przeprowadzenia szczegółowego śledztwa - powiedział na konferencji prasowej Tang. Przekazał, że do tej pory zidentyfikowano 39 ze 128 ofiar.
Sekretarz do spraw bezpieczeństwa poinformował, że alarmy przeciwpożarowe w kompleksie nie działały prawidłowo.
Mieszkańcy kompleksu Wang Fuk Court przekazali mediom, że nie słyszeli żadnych alarmów przeciwpożarowych, gdy wybuchł pożar. - Trzeba było dzwonić i pukać do drzwi, mówić im, żeby uciekali. Tak to wyglądało - relacjonował jeden z ocalałych.
Policja aresztowała trzech przedstawicieli firmy budowlanej odpowiedzialnej za trwający remont osiedla. Zarzuca się im "rażące zaniedbanie" i nieumyślne spowodowanie śmierci.
Najtragiczniejszy pożar w Hongkongu od dekad
Eric Chan, główny sekretarz administracji Hongkongu, przekazał, że według podejrzeń policji do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia po i między budynkami przyczyniło się użycie "niespełniających norm", łatwopalnych siatek okalających bambusowe rusztowania i płyt piankowych, które zabezpieczały okna mieszkań. Chan uznał też za "niezbędne przyspieszenie całkowitego przejścia na metalowe rusztowania".
W mediach społecznościowych trwa jednak dyskusja na temat bezpieczeństwa charakterystycznych dla metropolii bambusowych rusztowań - część zwraca uwagę, że mimo trwającego wiele godzin pożaru, bambusowe instalacje w zasadzie nie uległy spaleniu.
Media zwracają uwagę, że to najtragiczniejszy pożar w Hongkongu od 1948 roku, a zarazem największa tego typu katastrofa od czasu przekazania miasta Chinom w 1997 roku. Jest to jedna z najgęściej zaludnionych metropolii świata, w której znajduje się bardzo wiele mieszkalnych drapaczy chmur. Dzielnica Tai Po, gdzie doszło do pożaru, jest zamieszkana przez około 300 tysięcy osób.
Autorka/Autor: kgr,js/ads
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: LEUNG MAN HEI/EPA/PAP