Kolejne weto na horyzoncie? "Nie chce mi się wierzyć"

Bez kitu
Kolejne weto na horyzoncie? Gawkowski: nie chce mi się wierzyć
Źródło: TVN24
Zachęciłbym pana prezydenta, żeby przeczytał ustawę - powiedział wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w "#BezKitu" w TVN24, komentując sceptyczne stanowisko prezydenta Karola Nawrockiego do przepisów, które miałyby umożliwiać usuwanie nielegalnych treści z internetu. Polityk Lewicy podkreślił, że jeśli głowa państwa zawetuje projekt, to rząd przygotuje kolejny.

W ubiegłym tygodniu Sejm przegłosował przepisy, które mają zwiększyć bezpieczeństwo w internecie. Nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną ma pozwolić na blokowanie nielegalnych treści w sieci. W ocenie prezydenta Karola Nawrockiego nowe regulacje mogą prowadzić do cenzury w internecie.

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski był pytany w "#BezKitu" w TVN24, czy narracja Pałacu Prezydenckiego w tej sprawie oznacza "kolejne weto na horyzoncie" . - Nie chce mi się wierzyć. Bo jak patrzę na doświadczenia też pana prezydenta, jego małżonki i jego córki, które dotyczyły hejtu w sieci (...) wtedy jasno stanąłem po jego stronie jako minister cyfryzacji. Kiedy widziałem w tamtym tygodniu wpisy, które nawoływały do zrobienia krzywdy panu prezydentowi, również takiej, która miała okaleczyć go zdrowotnie, to też reagowałem - mówił Gawkowski.

- Ta ustawa jest właśnie o tym, żeby nielegalne treści w internecie nie miały możliwości się pojawiać, żeby na przykład nikt nie mógł zamieszczać zdjęć pedofilskich, a platforma musiała je natychmiast usuwać, żeby użytkownik mógł wymagać od platformy, żeby go poinformowała, dlaczego tę treść usunęła - argumentował wicepremier.

Zapowiedział też, że jeśli prezydent nie zaakceptuje nowych przepisów, rząd przygotuje kolejny projekt. - Zachęciłbym pana prezydenta, żeby przeczytał ustawę - dodał. Jego zdaniem wypowiedzi Nawrockiego o nowelizacji mogą świadczyć o tym, że się z nimi nie zapoznał.

OGLĄDAJ: Chętnie spotka się z prezydentem. "Za dużo jest we mnie, jako ojcu, emocji, żebym zostawił tę sprawę"
pc

Chętnie spotka się z prezydentem. "Za dużo jest we mnie, jako ojcu, emocji, żebym zostawił tę sprawę"

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Gawkowski: chętnie spotkam się z prezydentem

Nawrocki krytykował projekt w trakcie piątkowego Kongresu Młodych Konserwatystów. - Ja nie wiem, kto będzie decydował o wciskaniu guzika, co jest prawidłowe, a co nie jest prawidłowe, więc takie zagrożenia wokół tej ustawy widzę jako człowiek głęboko przywiązany do wolności - mówił i dodał, że urzędnika decydującego w tej kwestii miałby wybierać premier.

- Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wybierany jest przez Sejm - wskazał Gawkowski. 

Pytany, czy prezydent wprowadza w błąd opinię publiczną, odpowiedział: - Gdybym złośliwie chciał powiedzieć, to bym powiedział: prezydent sieje dezinformację w sprawie aktu o usługach cyfrowych. Ale nie chcę być złośliwy, więc powiem tak: panie prezydencie, niech pan poczyta, jestem w stanie porozmawiać, z chęcią się spotkam - skomentował.

Dodał, że do ustawy zostały przyjęte także poprawki zgłoszone przez PiS. - Opowieść o tym, że internet sam się ureguluje, że nielegalne treści znikają, że dzieci nie mają tego dostępu, to jest po prostu czysta fikcja. Dzisiaj trzeba temu postawić tamę - podkreślił wicepremier. - Za dużo jest we mnie, jako w ojcu, emocji, żebym powiedział: zostawiamy tę sprawę bez uregulowania. Trzeba zamknąć w końcu internet na treści, które prowadzą do kalectwa albo do śmierci kogoś innego, albo wprost obrażają inne osoby - powiedział.

Co zawiera projekt ustawy?

Zgodnie z uchwaloną tydzień temu przez Sejm nowelą ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, nadzór nad stosowaniem unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA) ma sprawować w Polsce - w większości przypadków - prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), w zakresie platform wideo - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT), a w zakresie platform handlowych oraz innych spraw dotyczących ochrony konsumentów prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Ustawa przewiduje, że urzędnicy będą mogli wydawać decyzję o blokowaniu treści dotyczących 27 czynów zabronionych, głównie w Kodeksie karnym, zawierających m.in.: groźby karalne, namowę do popełnienia samobójstwa, pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim, propagowanie ideologii totalitarnych, a także nawoływanie do nienawiści i znieważanie na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych - w tym treści zawierające mowę nienawiści, rozpowszechniane w mediach społecznościowych. W ustawie wymieniono też treści naruszające prawa autorskie czy treści odnoszące się do nielegalnej sprzedaży towarów lub nielegalnego świadczenia usług.

Nowe przepisy uprawniają osoby fizyczne i m.in. prokuraturę, policję, Krajową Administrację Skarbową, straż graniczną (w sprawach dotyczących handlu ludźmi) do złożenia wniosku o wydanie nakazu zablokowania nielegalnej treści. Zgodnie z nowelą autor spornej treści ma otrzymywać od usługodawcy internetowego zawiadomienie o rozpoczęciu procedury i będzie miał dwa dni na przedstawienie swojego stanowiska. Od decyzji UKE i KRRiT o usunięciu treści nie będzie przysługiwać odwołanie, ale autor ma mieć możliwość wniesienia sprzeciwu do sądu.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Czytaj także: