Kilkanaście osób nie żyje, tysiące nie mają prądu. Deszcze ustały, pozostały zniszczenia i strach

Źródło:
PAP, Reuters

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi, która nawiedziła Belgię, wzrosła do 14 - podaje agencja Reutera. Szef rządu francuskojęzycznego regionu Belgii wyraził obawy, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Ponad 21 tysięcy mieszkańców jest pozbawionych prądu.

Od kilku dni w Belgii trwają intensywne opady deszczu, które spowodowały powodzie w wielu częściach kraju. Ulewy wyjątkowo silnie dotknęły Walonię. Według tamtejszej policji wiele odcinków dróg pozostaje nieprzejezdnych, podobnie jak większość szlaków kolejowych w regionie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Po tygodniu ulewnych deszczy pogoda wreszcie się uspokoiła, ale mieszkańcy miasta Liege we wschodniej Belgii wciąż nerwowo obserwują Mozę, w której poziom wody stale się podnosi - donosi agencja Reutera. W tym czwartym najludniejszym mieście kraju, w czwartek popołudniu w obawie przed wylaniem, służby wezwały do ewakuacji mieszkańców domów położonych nad rzeką.

Gminy znajdujące się u dwóch dopływów Mozy, Ourthe i Vesdre, znalazły się pod wodą, w tym Theux, Pepinster, a także słynne uzdrowisko Spa. Miasteczka Ottignies, Grez-Doiceau, Jodoigne, Mont-Saint-Guibert, Court-Saint-Etienne i Tubize ewakuowano.

Według prognoz, obfite opady deszczu w Belgii mają ustać w piątek. Dotknięte ulewami i powodziami są także sąsiadujące z Belgią Francja, Holandia, Niemcy i Luksemburg.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: PAP, Reuters