Syryjskie wojsko wspierane przez bojowników Hezbollahu zajęło bazę lotniczą w pobliżu strategicznego miasta Al-Kusajr, na zachodzie Syrii. Siły rządowe mogą teraz przypuścić ofensywę z każdego kierunku przeciw powstańcom, którzy zajmują już tylko mały fragment miasta.
"Nasi żołnierze w pełni kontrolują bazę lotniczą w ad-Dabie" - poinformowała syryjska telewizja państwowa.
"Stoimy na lotnisku. Teraz jest ono bezpieczne i zabezpieczone" - powiedział syryjski oficer, który brał udział w ataku. Dodał, że podczas walk niektórzy rebelianci próbowali uciec, ale szybko zostali złapani.
Z kolei sieć telewizyjna należąca do libańskiego Hezbollahu Al-Manar pokazała zdjęcia z lotniska, na których widać czołgi ustawione przy hangarach.
Wojska Asada wspierane przez bojowników Hezbollahu otaczały granice miasta Al-Kusajr z trzech stron: wschodu, zachodu i południa. Przejęcie kontroli nad lotniskiem Dabaa, oznacza domknięcie oblężenia od północy i odcięcie rebeliantów od szlaku dostaw uzbrojenia.
Asad walczy o szlak dostaw broni
Al-Kusajr będący w rękach antyreżimowych z trudem odpiera ataki oddziałów wiernych Baszarowi el-Asadowi. W ubiegłym miesiącu prezydent Syrii oświadczył, że walki w tym rejonie stanowią "główną batalię" prowadzoną przez jego oddziały.
Miasto ma dla rządu syryjskiego wielkie znaczenie, ponieważ powstańcy kontrolujący te obszary prowincji Hims mogą częściowo blokować komunikację między stolicą Syrii a Libanem. Przez tę prowincję biegną drogi zaopatrywania Hezbollahu w broń.
Hezbollah już jesienią 2012 roku zaangażował się w konflikt w Syrii. Ugrupowanie to, które od dawna ma bliskie związki z Iranem, uznawane jest przez USA i kilka innych krajów za organizację terrorystyczną.
Konflikt zbrojny trwa w Syrii od marca 2011 roku. Szacuje się, że zginęło w nim co najmniej 94 tys. ludzi.
Embargo uratuje rebeliantów?
W poniedziałek Unia Europejska zniosła embargo na dostawy broni do Syrii.
Rzecznik opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Louay Safi ocenił ten krok jako niewystarczający i postawiony zbyt późno. - Potrzebujemy uzbrojenia do obrony cywilów, do obrony narodu syryjskiego. Broń byłaby jednym z elementów, ale chcemy również, by Unia Europejska zajęła bardziej stanowcze stanowisko w sprawie konfliktu - zgodził się z nim przedstawiciel dowództwa Wolnej Armii Syryjskiej Kasim Saadeddin.
Autor: rf/tr / Źródło: Reuters