Porwani Polacy płyną na północ

Łukasz Jamroż, Stan Shipping
Łukasz Jamroż, Stan Shipping
Łukasz Jamroż, Stan Shipping (TVN24, fot. Ryszrad Kuźniewicz)
Łukasz Jamroż, Stan ShippingŁukasz Jamroż, Stan Shipping (TVN24, fot. Ryszrad Kuźniewicz)

Na pokładzie "Bow Asir" znajduje się 16-18 piratów, którzy "przejęli dowodzenie" nad porwaną jednostką. Poinformował o tym, w specjalnym komunikacie armator statku Salhus Shipping AS. Jednak wciąż niewiele wiadomo o uprowadzonej jednostce - na pewno zmierza na północ. W Polsce prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie porwania Polaków.

Jak twierdzi armator, na statku przebywa 16-18 piratów, wszyscy uzbrojeni w karabiny maszynowe. Położenie statku można śledzić za pomocą zdjęć satelitarnych.

Przejęcie kontroli

W komunikacie, który otrzymaliśmy, znalazł się też opis, jak przebiegało przejęcie jednostki przez piratów u wybrzeży Somalii. Mężczyźni na pokład wdarli się w czwartek o godzinie 8:45. Zdążył jeszcze o tym poinformować armatora norweski kapitan statku. W pięć minut później zerwana została komunikacja z "Bow Asir".

Trzy godziny potem, Salhus Shipping AS otrzymał wiadomość e-mail z potwierdzeniem przejęcia kontroli nad statkiem. Od tamtej pory, nie ma żadnych wieści ze statku.

Pięciu Polaków na statku

Na pokładzie znajduje się 27 członków załogi - pięciu Polaków, 19 Filipińczyków, po jednej osobie z Rosji i Litwy oraz kapitan z Norwegii.

- W tej chwili naszym największym zmartwieniem jest bezpieczeństwo załogi - podkreśla armator.

Łukasz Jamroż z firmy Stan Shipping, która zwerbowała czterech z pięciu Polaków na statek, nie chce udzielać informacji z uwagi na bezpieczeństwo marynarzy.

Prokuratura bada sprawę

Śledztwo w sprawie porwania pięciu Polaków wszczął szczeciński wydział Prokuratury Krajowej.

Jak zaznaczyła szefowa tego wydziału Renata Pietrzak, będzie to odrębne śledztwo od tego, które toczy się w sprawie porwania saudyjskiego tankowca „Sirius Star". - Prowadzenie śledztwa w sprawie tego aktu agresji na wodach morskich powierzono szczecińskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ustalono dane personalne uprowadzonych polskich marynarzy. Podejmowane czynności objęte są tajemnicą śledztwa – dodała prokurator.

Mamy doświadczenie

Pietrzak wyjaśniła, że śledztwo zlecono szczecińskiemu oddziałowi m.in. ze względu na fakt, że jednym z porwanych jest mieszkaniec tego miasta. Drugim powodem jest to, że wydział ma już doświadczenie w tego typu sprawie, które nabył wydział podczas śledztwa w sprawie porwanego wcześniej saudyjskiego tankowca. - Przetarliśmy już pierwsze szlaki – zaznaczyła prokurator.

Oba śledztwa zostały wszczęte, ponieważ polskie przepisy przewidują prowadzenie postępowania, gdy cudzoziemiec popełni przestępstwo za granicą przeciwko interesom obywatela Polski.

W czwartek w TVN24 kapitan porwanego kilka miesięcy temu "Sirius Star" dziwił się, dlaczego śledczy nie wykorzystali jego wiedzy o działaniu piratów. - Z naszego porwania nikt nie wyciągnął żadnych wniosków - powiedział Marek Niski. (CZYTAJ WIĘCEJ)

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Jamroż, Stan Shipping (TVN24, fot. Ryszrad Kuźniewicz)