Szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif w nagraniu opublikowanym w czwartek w mediach społecznościowych skrytykował Donalda Trumpa za groźbę wycofania USA z umowy atomowej. Zapowiedział, że Iran nie będzie renegocjował ani zmieniał wdrożonego już porozumienia.
W nagraniu Dżawad Zarif przedstawił historię umowy w sprawie irańskiego programu atomowego, która została podpisana w 2015 roku i podkreślił, że Iran nie będzie renegocjować jej warunków.
"USA zastrasza innych"
Szef irańskiego MSZ zdecydowanie skrytykował groźby prezydenta USA Donalda Trumpa o wyjściu Amerykanów z porozumienia, a także stanowisko Europy, które nazwał "oferowaniem USA kolejnych ustępstw naszym kosztem".
- Agenda ONZ do spraw nadzoru atomowego 11 razy potwierdzała, że Iran wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań - podkreślił i dodał, że tego samego nie można powiedzieć o Stanach Zjednoczonych. - Zwłaszcza zastraszając innych, by nie uprawiali biznesu z Iranem - zaznaczył.
Określił również stanowisko Iranu w kwestii umowy atomowej. - Chcę to jasno powiedzieć po raz ostatni: nie pozwolimy, by naszym bezpieczeństwem zajmował się ktoś inny, nie będziemy też renegocjować ani dodawać nowych elementów do porozumienia, które w dobrej wierze już wprowadziliśmy w życie - oświadczył.
Jednocześnie zasugerował istnienie przestrzeni do negocjacji. - To Iran, a nie Zachód, ma poważne pretensje i wiele żądań - powiedział.
"Jedna z najgorszych umów w historii"
Prezydent Trump nazwał umowę atomową "jedną z najgorszych umów w historii". W styczniu tego roku postawił przed Wielką Brytanią, Francją i Niemcami ultimatum i wezwał trzy państwa, aby do 12 maja wprowadzono zmiany w - jego zdaniem - wadliwych zapisach porozumienia. Zagroził również, że w przeciwnym razie Stany Zjednoczone odmówią ponownego zawieszenia sankcji wobec Iranu.
Według doniesień medialnych, państwa europejskie próbują opracować rozwiązania, które zadowolą Donalda Trumpa, jednak nie wierzą w powodzenie tego przedsięwzięcia. Sparaliżowane są również prace amerykańskich negocjatorów - nie wiedzą oni, gdzie według prezydenta przebiega nieprzekraczalną "czerwoną linię" w sprawie umowy. W związku z tym nie potrafią wskazać, co mogłaby skłonić go do bardziej pokojowej postawy.
Jak twierdzą źródła zachodnich mediów, wznowienie sankcji przeciw Iranowi w praktyce unieważniłoby porozumienie atomowe i mogłoby sprowokować Iran do ostrej reakcji, np. wznowienia programu zbrojeń atomowych lub wrogich działań wobec sojuszników USA w Syrii, Iraku, Jemenie i Libanie.
Porozumienie nuklearne
Międzynarodowe Porozumienie dotyczące kontroli irańskiego programu rozwoju broni atomowej zostało zawarte 14 lipca 2015 roku w Wiedniu, pomiędzy Iranem i sześcioma mocarstwami: USA, Rosją, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami oraz Chinami. Jego dodatkową stroną jest także Unia Europejska. Na jego mocy, za każdorazową zgodą władz w Teheranie, inspektorzy ONZ posiadają dostęp do irańskich instalacji wojskowych, a w razie nieuzasadnionego uniemożliwienia inspekcji, na Iran ponownie nałożone mają być sankcje.
Autor: est//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock