- Jeśli w piątek dojdzie do spotkania w Mińsku i podpiszemy tam dokument o realizacji planu pokojowego na Ukrainie, w piątek wprowadzę zawieszenie broni w Donbasie - oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Jest już pierwsza reakcja rebeliantów.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że zawieszenie broni miałoby obowiązywać od godz. 13 czasu ukraińskiego (12 polskiego czasu) w piątek. Warunkiem jest jednak podpisanie dokumentu przewidującego realizację planu pokojowego.
W piątek ma bowiem dojść w Mińsku do spotkania trójstronnego OBWE - Ukraina - Rosja.
Jak informuje rosyjska agencja Interfax, przywódcy separatystów "pozytywnie zareagowali" na deklarację Poroszenki.
Aleksandr Zacharczenko, tzw. premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, i Igor Płotnicki, lider "Ługańskiej Republiki Ludowej" oświadczyli, że są gotowi o godz. 15 (czasu lokalnego) do ogłoszenia rozejmu, jeśli zostanie osiągnięte porozumienie, a ukraińscy przedstawiciele podpiszą plan politycznego uregulowania konfliktu - informuje agencja.
Trzecie spotkanie prezydentów
Ukraiński prezydent rozmawiał w czwartek w Newport z prezydentem USA Barackiem Obamą o sytuacji na Ukrainie, gdzie trwają walki z prorosyjskimi separatystami i armią Federacji Rosyjskiej.
"Omówiłem z Barackiem Obamą agresję przeciwko Ukrainie" - napisał Poroszenko na swoim Twitterze. Ukraiński prezydent opublikował także zdjęcie, na którym widnieje z amerykańskim przywódcą.
We wcześniejszym wpisie Poroszenko oświadczył, że USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy popierają jedność terytorialną Ukrainy. "Razem jesteśmy siłą!" - czytamy.
Prezydent Ukrainy uczestniczy w czwartek w szczycie NATO w walijskim Newport. Poroszenko zabiega tam o pomoc wojskową dla swego kraju.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP, Reuters