- Stanowisko Łotwy jest jasne. Uważamy, że Donald Tusk powinien kontynuować swoją pracę na stanowisku szefa Rady Europejskiej - powiedział w poniedziałek szef łotewskiego MSZ Edgars Rinkevics. Choć nie chciał zdradzić, czy pozostałe kraje bałtyckie podzielają ten pogląd, przyznał, że mają one "pewne uzgodnienia" w tej sprawie.
Polska oficjalnie zgłosiła w sobotę kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.
Szef MSZ Łotwy: Tusk powinien kontynuować swoją pracę
Stanie on tym samym do rywalizacji z Donaldem Tuskiem. Kadencja obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej kończy się w maju, a unijni liderzy powinni podjąć decyzję o jego przyszłości na rozpoczynającym się w czwartek szczycie w Brukseli.
Konsultacje w sprawie tego, komu powierzone ma być stanowisko przewodniczącego przeprowadza rotacyjna prezydencja. Obecnie pracami Unii kieruje Malta.
Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkevics powiedział w poniedziałek korespondentowi TVN24 w Brukseli, że Ryga w czasie tych konsultacji zapowiedziała poparcie dla Tuska. - Uważamy, że wykonuje dobrą pracę, utrzymuje jedność Unii i przewodzi w czasach wyzwań, zarówno tych wewnętrznych, jak i zewnętrznych - tłumaczył.
Rinkevics wyjaśnił, że Łotwa powiadomiła Maltę o swoim stanowisku już w zeszłym tygodniu. - Rozumiem, że Polska zgłosiła kandydata w sobotę. Oczywiście, decyzję podejmą szefowie państw - podkreślił.
- Stanowisko Łotwy jest jednak jasne. Uważamy, że Donald Tusk powinien kontynuować swoją pracę na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez kolejne dwa i pół roku - tłumaczył.
Zapytany o to, czy łotewski rząd miał okazję rozmawiać na ten temat z przedstawicielami innych krajów bałtyckich, zaznaczył, że należałoby zapytać o stanowisko Litwę i Estonię. - Mogę jednak powiedzieć, że jest pewna koordynacja (działań - red.) - przyznał.
Holandia chwali
Pracę Tuska chwalił także w poniedziałek szef holenderskiej dyplomacji Bert Koenders. - Mamy w tej chwili bardzo dobrego przewodniczącego. Ważne jest również, by przyznać pierwszeństwo interesowi europejskiemu, a nie polityce wewnętrznej - zauważył.
Dopytywany przez dziennikarza o Jacka Saryusz-Wolskiego odpowiedział, że "nigdy o nim nie słyszał".
- Nie wiem, może to nowy kandydat z Parlamentu Europejskiego - dodał.
Czechy się obawiają
Również w poniedziałek pozytywnie o byłym polskim premierze wypowiadał się czeski minister spraw zagranicznych Lubomir Zaoralek. Jak ocenił, Tusk jako szef Rady Europejskiej rozumie interesy Europy Środkowej i Wschodniej.
- Nasi polscy przyjaciele znają nasze stanowisko i nie jest ono dla nich niespodzianką. Moje zdanie jest jasne: obawiam się, że to może doprowadzić do tego, że Europa Środkowa i Wschodnia straci swojego przedstawiciela, co uznałbym za poważny błąd - dodał, odnosząc się do kwestii wystawienia przez Warszawę Saryusz-Wolskiego.
Hollande nie widzi powodu, by wycofać wsparcie
Wszystko wskazuje na to, że Tusk może także liczyć na poparcie Paryża. W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie, prezydent Francji Francois Hollande powiedział, że nie widzi powodu, dla którego miałby wycofać poparcie dla byłego szefa polskiego rządu.
- Dwa i pół roku temu wsparłem jego kandydaturę. Nie ma powodu, bym to wsparcie wycofał, nawet jeśli z punktu widzenia równowagi politycznej teraz kolej na socjalistę. Chodzi o to, żeby mieć wizję – bardziej europejską, niż partyjną czy narodową - wyjaśnił Hollande.
Autor: kg/adso/jb / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: European Council