Burmistrz Jersey City Steven Fulop zaprezentował na Facebooku plany parku, który miałby powstać w miejscu, gdzie dzisiaj stoi Pomnik Katyński. Zapewnił, że monument nadal będzie eksponowany w "jakimś ważnym miejscu" w mieście. Ambasador RP w USA Piotr Wilczek powiedział reporterowi "Faktów" TVN Marcinowi Wronie, że trwają przygotowania do negocjacji z burmistrzem.
Polonia amerykańska chce, aby Pomnik Katyński zachował obecną lokalizację przy Exchange Place.
"Dzielę się wstępnymi planami Exchange Place" - napisał w czwartek na Twitterze Steven Fulop, zamieszczając wizualizację. Z projektu wynika, że w miejscu Pomnika Katyńskiego miałyby znaleźć się fontanny. Burmistrz wyjaśnił, że celem przebudowy jest "uatrakcyjnienie deptaka".
"Plany zakładają [budowę - przyp. red.] placu zabaw, parku wodnego, zielonej przestrzeni na pikniki, jak w Hoboken i parków przeznaczonych na sceny lub namioty artystów" - wyjaśnił.
Just sharing Exchange Place initial plans. The goal is energizing the waterfront walkway. The plans include a children’s playground, a spray park, green space for picnics like the piers in Hoboken, and the parks are designed for stages/tents for live performances. #JerseyCity pic.twitter.com/dXWi0Jqj4F
— Steven Fulop (@StevenFulop) 10 maja 2018
Dla porównania Fulop zamieścił zdjęcie przedstawiające obecny wygląd okolicy.
Here is the current picture of Exchange Place. pic.twitter.com/PMizPnhXPl
— Steven Fulop (@StevenFulop) 10 maja 2018
Pomnik "w jakimś ważnym miejscu w Jersey City"
Fulop na Twitterze odniósł się również do planów przeniesienia Pomnika Katyńskiego. "Moje zobowiązanie wobec polskiej społeczności pozostanie niezmienne, że pomnik będzie wciąż eksponowany w jakimś ważnym miejscu w Jersey City, dzięki wsparciu społeczności" - napisał.
Burmistrz zapewnił jednocześnie, że nie zamierzał okazać braku szacunku.
2/2 - my commitment to the Polish community stands as it always has in that the monument would still be prominently displayed somewhere significant in #jerseycity with community support. No disrespect intended as we share one goal of a better city.
— Steven Fulop (@StevenFulop) 10 maja 2018
Oświadczenie to Fulop wydał dzień po tym, jak przedstawiciele Polonii amerykańskiej przedstawili swoje stanowisko podczas posiedzenia Rady Miejskiej Jersey City i w dwa dni po złożeniu w Sądzie Federalnym oraz w Sądzie Stanowym Jersey City wniosków o zablokowanie zamiarów burmistrza.
Sąd tymczasowo zablokował decyzję burmistrza do 29 maja.
Fulop początkowo ogłosił, że planuje usunąć pomnik z Exchanege Place. W wydanym później oświadczeniu podał nową lokalizację przy Montgomery Street, którą Rada Miejska pierwotnie przeznaczyła na monument, ale później sama ją zmieniła.
Polonia nie chce przeniesienia pomnika
Amerykanie polskiego pochodzenia, którzy są także elektoratem Fulopa, zarzucają mu, że podjął decyzję o zmianie lokalizacji za ich plecami. Odmówił także wszelkich rozmów z Polonią w sprawie pomnika.
Polonia amerykańska chciałaby zachować monument upamiętniający ofiary masakry katyńskiej w niezmienionym miejscu. Jednocześnie w lokalnej prasie w New Jersey pojawiły się informacje o powiązaniach burmistrza z deweloperami, którzy mieliby być zaangażowani w budowę parku.
Pisał o tym między innymi portal informacyjny NJ.com, podkreślając, że utworzenia parku na terenie, na którym stoi Pomnik Katyński, podjęła się grupa biznesowa Exchange Place, której przewodniczy Mike DeMarco, szef firmy Mack-Cali Realty Corporation.
Ambasador: miasto nie doceniło roli pomnika
Ambasador RP w USA Piotr Wilczek powiedział w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Marcinem Wroną, że trwają przygotowania do negocjacji z burmistrzem Jersey City. - Jak wiadomo, od początku ta sprawa została przez miasto bardzo zaniedbana. Nie została doceniona rola tego pomnika również jako miejsca dziedzictwa polskiego w Stanach Zjednoczonych - wskazał.
Wilczek podkreślił, że sposób obwieszczenia decyzji o przeniesieniu pomnika "był tak skandaliczny, że wzbudził bardzo słuszne obawy zarówno mieszkańców Jersey City, jak i New Jersey, Nowego Jorku oraz wszystkich Polaków i Amerykanów", którzy Polsce kibicują.
Głos w tej sprawie zabrał również znany amerykański rabin Smuley Boteach. Jak napisał w portalu nortjersey.com, społeczność żydowska powinna zrobić wszystko i nakłonić władze Jersey City, by Pomnik Katyński pozostał na swoim dotychczasowym miejscu.
"Ufam, że burmistrz Steven Fulop z Jersey City w pełni zgadza się z potrzebą upamiętnienia ofiar zbrodni w Katyniu. Jestem przekonany, że on i jego rada miejska postąpią słusznie i ochronią pomnik, wykorzystując ten spór [z polskimi władzami - przyp. red.] jako moment do edukowania mieszkańców New Jersey na temat zbrodni wojennych popełnionych przez Sowietów na Polakach oraz niewyobrażalnych okropieństw, których dopuścili się naziści na narodzie żydowskim w Polsce i poza nią" - argumentował rabin w artykule opublikowanym w środę wieczorem.
"Wypada, by Żydzi odwzajemnili się i zawsze pamiętali o cierpieniach Polaków"
Podkreślił, że Polacy są strażnikami pamięci milionów Żydów wymordowanych w czasach Holokaustu. "Ci, którzy mieli przywilej uczestniczenia w Marszu Żywych lub odwiedzili obozy zagłady (...), mogą dać świadectwo godnej podziwu pracy, jaką polski rząd wykonuje, żeby zachować obozy i opowiedzieć historię ludobójstwa Żydów" - zauważył Boteach. "Nie zapominajmy, że to syn polski papież Jan Paweł II, który wielkim szacunkiem darzył naród żydowski, w 1993 roku zdecydował o przeniesieniu sióstr karmelitanek z Auschwitz" - wskazał rabin. Dodał, że "Polacy wykonali podobnie godną podziwu pracę w Treblince i na Majdanku oraz w całej Warszawie, gdzie znacząco oddaje się pamięć o żydowskim getcie".
"Wypada, by Żydzi odwzajemnili się i zawsze pamiętali o cierpieniach Polaków tam, gdzie jest to w naszej mocy, szczególnie jeśli chodzi o masowe mordy, takie jak zbrodnia w Katyniu. Jeśli my, Żydzi w New Jersey, możemy coś zmienić [w sprawie Pomnika Katyńskiego - przyp. red.], to musimy to zrobić" - zaapelował. Zwrócił również uwagę, że przywódcy wspólnot żydowskich w Polsce są zgodni, iż należy zachować Pomnik Katyński.
"Mój przyjaciel, naczelny rabin Michael Schudrich, który przez 30 lat przewodniczył społeczności polskiej, Anna Chipczyńska, przewodnicząca Zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i Lesław Piszewski, przewodniczący zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP, powiedzieli, że "'nie rozumieją i nie zgadzają się z planami usunięcia pomnika poświęconego ofiarom Katynia (...) oraz, że za moralny obowiązek uważają upamiętnienie wszystkich ofiar tej zbrodni w Polsce i na całym świecie, w tym w Jersey City'" - wskazał rabin Boteach.
Manifestacje w obronie pomnika
Prezes Koalicji Polonii Amerykańskiej doktor Stanisław Śliwowski ocenił z kolei słowa burmistrza jako "tylko lekkie złagodzenie tonu".
- W istocie burmistrz podtrzymuje zaprezentowane wcześniej stanowisko, że pomnik zostanie przeniesiony. Z jego wypowiedzi przebija tylko lekko złagodzony ton wobec polskiej społeczności - skomentował prominentny działacz polonijny mieszkający w stanie New Jersey.
Zdaniem Śliwowskiego pozwala to przypuszczać, że sprawa pomnika będzie z Polonią negocjowana.
- W obecnej sytuacji naszym celem nie jest sama w sobie rozmowa z burmistrzem. Chcemy takich negocjacji, których skutkiem będzie pozostawienie pomnika zgodnie z decyzją Rady Miejskiej Jersey City z 1987 roku przy Exchange Place, na nabrzeżu rzeki Hudson, w miejscu, w którym obecnie stoi - podkreślił prezes Koalicji.
Polonia zapowiedziała zorganizowanie najbliższych dniach kilku manifestacji w obronie monumentu. Mają się odbyć przy Pomniku Katyńskim i przed gmachem Rady Miejskiej w Jersey City.
Autor: pk//now / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, Twitter