- To będzie polsko-amerykańska joint-venture - oznajmił wywiadzie dla telewizji PBS szef MSZ Radosław Sikorski, mówiąc o amerykańskich planach wydobywania w Polsce gazu ze złóż łupkowych. Szef polskiej dyplomacji mówił też o stosunkach polsko-rosyjskich.
Byłoby ważne nie tylko dla Polski, ale przede wszystkim dla Rosji i dla całego świata, gdyby Rosja w pełni "zdestalinizowała" swoją pamięć historyczną i swoją historyczną świadomość. Wielkie kraje bowiem mają zdolność uznać nie tylko to, co dobrego zdarzyło się w ich historii, dlatego też mamy nadzieję, że Rosja podąży tą drogą - powiedział minister w rozmowie z PBS, nadanej w poniedziałek wieczorem.
Sikorski wspomniał o tym, mówiąc o pozytywnych sygnałach odwilży w stosunkach polsko-rosyjskich, o czym wspominał już w poprzednich wystąpieniach.
Z Ameryką po staremu
Zapytany, czy zbliżenie z Rosją nie będzie oznaczało dla Polski "deklaracji niezależności" od USA, czyli oddalenia od Ameryki, szef polskiej dyplomacji zaprzeczył.
- Nie sądzę, by tak się stało. Stany Zjednoczone bardzo nam pomogły, kiedy wyzwoliliśmy się od komunizmu, kiedy dokonaliśmy transformacji z gospodarki nakazowej do wolnej gospodarki oraz w naszych aspiracjach, by dołączyć do instytucji zachodnich, jak OECD, WTO i oczywiście NATO - oświadczył.
Sikorski podkreślił, że USA i Polskę łączą więzi sojusznicze i zwrócił uwagę, że istnieje też szansa na wzmocnienie więzi ekonomicznych w związku z planami eksploatacji gazu ziemnego z łupków bitumicznych w Polsce przez koncerny amerykańskie.
- To będzie polsko-amerykańska joint-venture - powiedział, przypominając, że gaz taki eksploatuje się już z powodzeniem w USA. Szef MSZ prowadził w Waszyngtonie rozmowy z koncernami, które otrzymały koncesje na wydobycie gazu w Polsce, m.in. z Chevronem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24