Polski operator w rejonie oblężonego Kobane: walczą o każdy dom, o każdy metr ulicy


- Jeszcze przedwczoraj byliśmy ok. 200 metrów od samej granicy i obserwowaliśmy rejon Kobane. Miasto jest wymarłe. Nie widać, by ktokolwiek poruszał się na ulicach - powiedział w rozmowie telefonicznej z TVN24 operator Adam Halub, który razem z ekipą niemieckiej telewizji RTL śledzi walki Kurdów i bojowników z Państwa Islamskiego przy turecko-syryjskiej granicy.

Halub razem z ekipą RTL jest na terytorium Turcji przy syryjskiej granicy w odległości ok. 3 km od centrum Kobane (po arabsku Ajn al-Arab).

- Walki toczą się o każdy dom, o każdą ulicę - relacjonował Halub. Kurdyjscy bojownicy donoszą, że sytuacja w oblężonym Kobane zmienia się z minuty na minutę. Podkreślił, że Kurdowie są bardzo "zdeterminowani" i nie poddali miasta, gdy tylko zbliżyli się do niego dżihadyćci. - Oni walczą o każdy dom, o każdy metr ulicy - przekonywał.

Halub: ludzie uciekli

Halub powiedział, że przedwczoraj z tureckiej granicy obserwował miasto. Stwierdził, że Kobane jest wymarłe. Na ulicach nie widać ludzi, gdzieniegdzie pojawiają się samochody, ale nie wiadomo, do której ze stron należą.

- Z tego, co my wiemy, to ludność cywilna opuściła miasto. W tej chwili znajdują się tam tylko siły kurdyjskie, które próbują to miasto obronić - dodał.

Halub wyjaśnił, że dżihadyści już wcześniej opanowali ok. 30 wiosek w pobliżu Kobane. Ludność najpierw uciekała do miasta, a potem poprzez nielegalne przejścia graniczne do Turcji.

Turcja szacuje, że na jej terytorium znajduje się teraz ok. 130-150 tys. uchodźców. Halub stwierdził jednak: - Z tego, co żeśmy tutaj obserwowali, to nie wygląda, żeby była to aż taka masa ludzi.

Wyjaśnił, że ekipa RTL odwiedziła obozy dla uchodźców, w których znajduje się maksymalnie kilka tysięcy osób. Dodał jednak, że uciekający mogli także schronić się u swoich kurdyjskich rodzin.

Kobane padnie?

Bojownicy Państwa Islamskiego, wspierani przez czołgi i artylerię, opanowali już większość Kobane, strategicznego miasta położonego przy granicy z Turcją i zamieszkanego przez syryjskich Kurdów. Całkowite opanowanie Kobane, które oblegane jest od trzech tygodni, dałoby dżihadystom kontrolę nad większością syryjsko-tureckiej granicy.

Zdaniem przedstawiciela lokalnych władz, Idrisa Nassana miasto "z pewnością wkrótce upadnie". Taką opinię ma podobno także amerykańska administracja. Anonimowo mówił o tym w rozmowie z CNN jeden z wysokich rangą urzędników.

Ajn al-Arab padnie?

Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24

Tagi:
Raporty: