Duży skład ładunków wybuchowych przygotowanych do podłożenia odkryli polscy żołnierze w jednej z kryjówek talibów. Zatrzymali też pięciu podejrzanych o współpracę z talibami. Operację pod kryptonimem "Good choice" ("Dobry wybór") obserwował specjalny wysłannik TVN24 w Afganistanie Tomasz Kanik.
Polskim żołnierzem współpracującym z Amerykanami i lokalnymi siłami udało się znaleźć duży skład materiałów wybuchowych. Ładunki były przygotowane do podłożenia. Ich waga przekraczała ponad 200 kg.
Wszystko było ukryte w wykopanej na polu dziurze, przysypanej słomą i przykrytej plandeką. Żołnierze przejęli też sprzęt elektroniczny, który najprawdopodobniej skradziony został wcześniej z konwoju.
Udało się przejąć kilkadziesiąt ładunków gotowych do użycia przeciwko wojskom koalicji. Widać było radość na twarzach żołnierzy polskich, amerykańskich. My też się cieszyliśmy, tym bardziej, że takiego składu jeszcze, żadna zmiana polskiego kontyngentu nie znalazła. Tomasz Kanik TVN24
Patrol zatrzymał też pięć osób, podejrzanych o współpracę z talibami. Specjalistyczne testy potwierdziły, że miały one styczność z materiałami wybuchowymi.
Polko poleca przesłuchania
Według generała Romana Polko, byłego dowódcy jednostki GROM takich kryjówek są jednak tysiące. – To jest tylko kropla w morzu - przekonuje. Jego zdaniem cenniejsi od przejętych materiałów wybuchowych mogą być zatrzymani jeńcy.
- Ja zawsze sam pierwszy przesłuchiwałem jeńców. Dopiero potem przekazywaliśmy ich administracji amerykańskiej – zdradza Polko, który dowodził żołnierzami w Iraku. Jak przesłuchiwać jeńców by uzyskać cenne informacje? - Trzeba mieć od tego profesjonalistów. Nie chcę zdradzać sekretów kuchni, ale mamy odpowiednich ludzi – mówi Polko.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24