Wciąż niespokojnie w Etiopii. Jak poinformowały w niedzielę służby prasowe premiera tego kraju, Abiy Ahmed zwolnił szefa MSZ, szefa sztabu armii i szefa wywiadu. Przyczyny tej decyzji nie zostały upublicznione. Od kilku dni w regionie Tigraj trwa ofensywa wojsk rządowych, która grozi wybuchem wojny domowej.
Wbrew płynącym ze świata apelom o dialog i pokojowe rozwiązanie konfliktu Abiy kontynuuje prowadzoną od środy kampanię wojskową w Tigraju, skierowaną przeciwko lokalnym władzom tego regionu, którym zarzuca dążenie do secesji - przypomina Reuters.
Eksperci widzą możliwość wojny domowej
Pomimo całkowitej blokady informacyjnej regionu, wprowadzonej przez rząd etiopski, pojawiają się informacje o ciężkich walkach między siłami zbrojnymi Etiopii i Tigraju - ocenia agencja AFP. Według ekspertów konflikt może się przerodzić w wojnę domową. W walkach rannych zostało dotąd 98 żołnierzy armii etiopskiej - donosi francuska agencja, powołując się na lokalną służbę zdrowia. Według tego źródła nie zginął żaden żołnierz sił rządowych.
W niedzielę doszło do nalotu sił rządowych na obszar położony wokół lotniska w stolicy regionu Mekele - pisze AFP, cytując raport ONZ. Nie podano informacji o stratach i zniszczeniach. Według ONZ siły zbrojne Tigraju przejęły kontrolę nad główną bazą wojsk rządowych w Mekele, jedną z najważniejszych w kraju, pozostałość po wojnie z graniczącą z regionem Erytreą. Awansowany w niedzielę na szefa sztabu armii Etiopii Birhanu Jula przekazał, że wojska rządowe zdobyły kilka miejscowości na zachodzie Tigraju, gdzie koncentrują się walki - donoszą agencje.
Półroczny stan wyjątkowy
We wrześniu w położonym na północy Etiopii Tigraju odbyły się wybory regionalne wbrew rządowi federalnemu, który uznał głosowanie za nielegalne. Od środy w regionie obowiązuje wprowadzony przez władze federalne Etiopii półroczny stan wyjątkowy. Rząd Tigraju poinformował w poprzednim tygodniu, że północne dowództwo armii federalnej, które stacjonuje w regionie, przeszło na jego stronę. Rzeczniczka rządu federalnego odrzuciła te twierdzenia. Etiopskie lotnictwo dokonało w piątek ataków z powietrza na cele w regionie. W sobotę etiopski parlament przyjął ustawę, na mocy której został odwołany rząd i regionalny parlament Tigraju. W ramach tzw. planu naprawczego deputowani zatwierdzili skład tymczasowego rządu dla regionu, który jest całkowicie kontrolowany przez władze federalne - podała rozgłośnia radiowa Fana.
Wielu Tigrajczyków zatrzymanych
Tigrajczycy stanowią siedem procent mieszkańców 109-milionowej Etiopii. Politycy wywodzący się z tego ludu stanowili dominującą siłę w Etiopskim Ludowo-Rewolucyjnym Froncie Demokratycznym, partii rządzącej krajem od 1991 r. Jeszcze do niedawna byli postrzegani jako sojusznicy tego ugrupowania, na którego czele stoi od kilku lat Abiy. Od jego dojścia do władzy w 2018 r. wielu wysokich rangą urzędników Tigrajczyków zostało zatrzymanych, zwolnionych lub odsuniętych na boczny tor, co rząd federalny uzasadnia zwalczaniem korupcji. Tigrajczycy postrzegają te działania jako tłumienie sprzeciwu - podaje Reuters.
Źródło: tvn24.pl, PAP