Na wojskowej paradzie w Moskwie 9 maja pojawi się wojsko z 13 krajów świata, w tym z Polski. Każde państwo reprezentować będzie 75 wojskowych. Polacy zostaną ustawieni w szeregu bezpośrednio po reprezentantach krajów WNP, a przed przedstawicielami USA, W. Brytanii i Francji.
W defiladzie wojskowej na placu Czerwonym w Moskwie, upamiętniającej 65. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, wezmą udział żołnierze z Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Ukrainy. Spośród krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) zaproszenia do udziału w paradzie nie przyjęły tylko Mołdawia i Uzbekistan. Gruzji nie zaproszono, gdyż - jak uzasadnili to gospodarze - wystąpiła ona z WNP.
- Przez plac Czerwony przemaszerują również żołnierze z Polski, USA, Wielkiej Brytanii i Francji - poinformował rzecznik ministerstwa obrony Rosji płk Aleksiej Kuzniecow.
Wielka próba 27 kwietnia
PAP dowiedziała się ze źródła dyplomatycznego w Moskwie, że w sposób szczególny wyróżniono żołnierzy z Polski. Pójdą oni bezpośrednio po reprezentantach krajów WNP, a przed przedstawicielami USA, Wlk. Brytanii i Francji. Gospodarze postanowili w ten sposób podkreślić, że polscy żołnierze w latach II wojny światowej walczyli też na terytorium b. ZSRR.
Wszyscy zagraniczni wojskowi - razem około tysiąca osób - zostaną zakwaterowani w podmoskiewskich sanatoriach i domach wypoczynkowych należących do rosyjskiego ministerstwa obrony. Wszystko na koszt strony przyjmującej. Osoby, które widziały menu przygotowane dla gości, utrzymują, że jest ono porównywalne z tym oferowanym w najlepszych hotelach. Nie zapomniano nawet o tradycyjnych w Rosji na 9 maja "frontowych 100 gramach"...
Zagraniczni żołnierze będą defilować w szyku ósemkowym. Podobnie jak wojskowi z Rosji - pod rosyjskie marsze wojskowe. Na zakończenie przez plac Czerwony przejdą orkiestry wojskowe z USA, W.Brytanii, Francji i Rosji.
Pierwsza próba parady odbędzie we wtorek wieczorem, 27 kwietnia, na placu Czerwonym.
Źródło: PAP, lex.pl