Barack Obama postanowił otworzyć się na nowe technologie i jako pierwszy prezydent USA rozmawiał z Amerykanami za pośrednictwem internetu. Prezydent nie stronił od ponad 100 tys. pytań, które w większości dotyczyły kryzysu ekonomicznego. Polacy pytali o wizy.
- Wielu z was martwi się tym co się dzieje, macie dużo pytań, dlatego postanowiliśmy spróbować czegoś nowego. Zapraszamy do Bialego Domu - zachęcał do rozmowy sam prezydent USA.
Ponad 100 tys. pytań
Jego zaproszenie spotkało się olbrzymim odzewem, już od godz. 9 rano (czasu lokalnego) do Białego Domu słano masę pytań. Jak obliczono, było ich ponad 100 tys. Amerykanie pytali głównie o kwestie gospodarcze, a Polacy o wizy, tarczę antyrakietową, czy wojnę w Afganistanie.
Trudne pytania...
Podczas spotkania Obama mówił głównie o recesji. Podkreślił, że trzeba zreformować gospodarkę, aby dostarczała więcej miejsc pracy w sektorach związanych z najnowszymi technologiami - takich jak rozwój alternatywnych źródeł energii i paliw nie zanieczyszczających środowiska naturalnego.
Obiecał dalszą pomoc rządu w spłacaniu długów hipotecznych i refinansowaniu spłaty długów.
Legalizacja marihuany?
Prezydent USA opowiedział się także przeciwko legalizacji marihuany - narkotyku popularnego wśród młodzieży amerykańskiej.
Spotkanie było częścią PR-owskiej kampanii Białego Domu, który stara się wykorzystać osobistą popularność Obamy do mobilizacji poparcia dla programu administracji. Prezydenturę Obamy dobrze ocenia ponad 60 procent Amerykanów.
Źródło: Fakty TVN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN