Polacy ostrzelani w Afganistanie

Minister obrony Bogdan Klich o ostrzelaniu polskiego patrolu
Minister obrony Bogdan Klich o ostrzelaniu polskiego patrolu
TVN24
Minister obrony Bogdan Klich o ostrzelaniu polskiego patroluTVN24

- Taki ostrzał, to normalna sytuacja jeśli chodzi o cały Afganistan. Nasi żołnierze przecież są na wojnie - tak minister obrony skomentował ostrzelanie polskiego konwoju, do którego doszło ostatniej nocy w prowincji Wardak na drodze Kabul - Ghazni.

Do ostrzału doszło w kilka godzin po tym jak minister Bogdan Klich poinformował oficjalnie o przejęciu przez polskie wojska prowincji Ghazni.

- Żołnierze wyszli z opresji znakomicie. Zachowali się profesjonalnie, tak jak powinni to zrobić w tej sytuacji, bo ostrzał był z boku, a później mina. Nie zatrzymali się przy ostrzale, ominęli minę, odpowiedzieli ogniem. Są cali i zdrowi - ocenił minister. Dodał, że tego typu ataki na koalicyjne konwoje w Afganistanie to zwykłe zdarzenie, a w ciągu miesiąca dochodzi średnio do pięciu ostrzałów.

Wszyscy żołnierze cało wrócili do bazy

Według relacji rzecznika polskiego kontyngentu mjr Mirosława Ochyry do ataku na konwój doszło w nocy. Konwój składający się z pojazdów HMMWV oraz KTO Rosomak został ostrzelany z ręcznych granatników przeciwpancernych i broni strzeleckiej. W kierunku konwoju wystrzelono 3 granaty RPG.

Polscy żołnierze odpowiedzieli ogniem zmuszając napastników do ucieczki. Patrol w pełnym składzie powrócił do bazy. Zabezpieczono miejsce zdarzenia i podjęto czynności dochodzeniowe.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24