Płonące barykady blokują wjazdy do większości więzień we Francji - to jednak nie strajk więźniów, ale strażników. Chcą oni zwrócić uwagę na problemy więziennictwa, czyli przepełnione cele i zbyt niskie budżety. Policja przeciw protestującym użyła gazu.
"Klawisze" protestują przeciw przepełnieniu w celach, złym warunkom pracy, zbyt małej liczbie pracowników i przeciw zbyt skąpym budżetom zakładów.
Policja użyła siły
We wtorek francuska żandarmeria i policja użyły przeciw protestującym gazów łzawiących. W jednym z zakładów karnych w centrum Paryża, policja interweniowała kilkakrotnie. Kilkudziesięciu strażników zabarykadowało wejście do więzienia oponami i drewnianymi paletami, uniemożliwiając przewóz osadzonych do budynku sądu. Jak pisze AFP, zapora została częściowo usunięta.
Gazów łzawiących użyto również wobec około setki strażników w największym więzieniu w Europie w Fleury-Merogis pod Paryżem. Tutaj strażnicy także się zabarykadowali; jedną z zapór podpalono. Około setki strażników zablokowało więzienie Fresnes na południu Paryża. Protestujący wzywają do "kontynuowania i wzmocnienia" blokad.
Strajki w co drugim więzieniu
Jak poinformowały francuskie służby więzienne, w poniedziałek zablokowanych zostało 79 na 194 zakłady karne w całym kraju. Ze swej strony związki zawodowe podały, że tego dnia blokadami objętych zostało nawet 120 placówek. Na razie nie ma danych z wtorku i ze środy.
We francuskich więzieniach przebywa 63.351 osadzonych na 52.535 możliwych miejsc. Gęstość zaludnienia wynosi 120,5 proc., podczas gdy średnio w 47 krajach członkowskich Rady Europy wskaźnik ten wynosi 102 proc. Rząd obiecał w 2008 roku, że do 2012 zapewni w więzieniach 13.220 nowych miejsc.
Źródło: Reuters