"Piją od rana do nocy". Ukraiński gubernator ostro o misji OBWE


Gubernator obwodu ługańskiego Hennadij Moskal zarzucił obserwatorom OBWE, że nie realizują swojej misji i zadań, dotyczących monitorowania sytuacji w Donbasie. - Piją od rana do nocy i nie chcą jechać w teren, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja - powiedział Moskal. - Obserwatorzy w Donbasie ryzykują życiem - odpowiedział na te zarzuty rzecznik misji Michael Bociurkiw. Dowódcy operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy informują o nowych atakach rebeliantów na pozycje ukraińskie.

Gubernator obwodu ługańskiego Hennadij Moskal zabrał głos w sprawie obserwatorów OBWE po zmasowanym ataku rebeliantów na pozycje ukraińskie w Marjince pod Donieckiem w środę 3 czerwca.

W walkach w tym rejonie zginęło pięciu wojskowych ukraińskich, a 39 zostało rannych. Zginęło 50-80 rebeliantów.

Jak informowali dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO), rebelianci zaatakowali żołnierzy z czołgów i systemów rakietowych Grad, które - zgodnie z porozumieniami pokojowymi w Mińsku - powinny zostać wycofane z linii frontu.

"Piwo i whisky w hotelu Mir"

"Rebelianci oczywiście nie wycofali ciężkiego sprzętu z linii frontu, ale przedstawiciele misji OBWE nie rejestrują tego, ponieważ nie kontrolują okupowanych terytoriów. Terroryści mogą zaatakować w każdej chwili. Ukryli ciężki sprzęt za budynkami szkół, w hangarach i na farmach. Szanowni państwo obserwatorzy nie powinni ciągle siedzieć w ługańskim hotelu Mir i popijać od rana do wieczora piwo i whisky, a jechać w teren i monitorować sytuację - powiedział Moskal, cytowany przez portal ukraińskiej sekcji radia Swoboda.

Gubernator obwodu ługańskiego nazwał misję "angielskim klubem".

Rzecznik misji obserwacyjnej OBWE na Ukrainie Michael Bociurkiw na zarzuty Moskala odpowiedział, że obserwatorzy w Donbasie ryzykują życiem. - Ktoś, kto składa publiczne oświadczenia, powinien najpierw się zastanowić, czy jego wypowiedzi nikomu nie zaszkodzą – mówił Bociurkiw. Podkreślił, że z Moskalem "porozmawia na ten temat osobiście".

Głównym problemem misji OBWE jest chyba jednak brak dostępu do dużej części obszaru zajmowanego przez rebeliantów.

"249 wybuchów pod Donieckiem"

Najnowszy raport OBWE dotyczy sytuacji w pobliżu zrujnowanego w wyniku walk donieckiego lotniska. Obserwatorzy przekazują, że "3 czerwca zarejestrowano w okolicy 249 wybuchów". Podkreślają, że "ostrzały były prowadzone z artylerii, moździerzy i systemów rakietowych".

Dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie informują, że w nocy rebelianci wznowili ataki w Donbasie.

"Pozycje ukraińskie zostały ostrzelane 40 razy, głównie przy użyciu artylerii i moździerzy. Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w kierunku donieckim, gdzie rebelianci ostrzelali m.in. wioskę Pieski, Berezowe i Opytne" - informuje sztab ATO.

Sytuacja w Donbasie 4 czerwca według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainymediarnbo.org

Według strony ukraińskiej napięta sytuacja utrzymuje się także w pobliżu Marjinki, gdzie w środę trwały ciężkie walki. "Nasze pozycje w tym miejscu zostały ostrzelane z granatników i broni strzeleckiej. W kierunku mariupolskim rebelianci zaatakowali z artylerii wioskę Granitne" - przekazał sztab ukraiński.

Autor: tas//gak / Źródło: Radio Swoboda, censor.net, Ukraińska Prawda

Źródło zdjęcia głównego: OSCE

Tagi:
Raporty: