Pieniądze "poniosły" Celę Konrada

 
Klasztor, czy hotel? Co za różnicaTVN24

Wileński klasztor ojców bazylianów, w którym więziony był Adam Mickiewicz i inni członkowie zgromadzenia filomatów i filaretów, nie będzie już witał turystów, chcących odwiedzić ruiny "kolebki polskiego Romantyzmu". Teraz przywita gości, którym pozwoli na to gruby portfel. Cela Konrada zamienia się bowiem w luksusowy hotelowy pokój.

Klasztor, w którym rozgrywała się akcja III części "Dziadów", przechodzi w prywatne ręce, bo unickiego zakonu bazylianów nie stać już na jego utrzymanie i konieczną renowację. Ale decyzja zakonników ma swoją cenę. Klasztor przestanie pełnić swoją dotychczasową funkcję "literackiego muzeum" i zacznie świecić pełnią blasku, tyle że odkładającą na bok wszystkie karty historii.

Hotel (prawie)doskonały

Klasztor zamienia się w czterogwiazdkowy hotel Pas Bazilijonus. W oryginalnej Celi Konrada, w której "umierała i rodziła się" jedna z największych literackich postaci w historii naszej literatury, urządzono pokoje hotelowe. Słynne pomieszczenie zostało natomiast "przeniesione" przez właścicieli hotelu do odbudowanego niedawno łącznika między klasztorem, a kościołem Świętej Trójcy.

– Jesteśmy w 70 procentach przekonani, że Adam Mickiewicz i jego towarzysze byli więzieni właśnie w tym łączniku – zapewnia jednak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Wiktor Czerniszuk, współwłaściciel hotelu. "Nowa" cela ma być dostępna dla zwiedzających. A co ze "starą"?

"Dla gości jakoś tak nie bardzo"

Czerniszuk na wstępie zastrzega, że pogląd, iż cela rzeczywiście znajdował się na piętrze budynku "jest prawdopodobny tylko w 30 procentach". Dalej tłumaczy, że aby jednak zwolennikom tego poglądu nie zrobiło się przykro kierownictwo hotelu postanowiło zawiesić "odpowiednią pamiątkową tablicę". Szkopuł w tym, że nie może ona wisieć w miejscu, gdzie do niedawna znajdowała się przedwojenna tablica wmurowana przez polskich literatów... Nowa trafi na korytarz. Powody "przenosin" są dla Czerniszuka oczywiste.

- Nie może znajdować się w pokoju to by było jakoś nie bardzo dla gości – tłumaczy. Tablica, na której widniała łacińska inskrypcja: "Gustaw zmarł tu 1 listopada 1823 r. Tu narodził się Konrad 1 listopada 1823 r." do tej pory była ostatnim elementem, który przypominał o wyjątkowej dla Polaków historii tego miejsca. Warto dodać, że na swoim miejscu przetrwała nawet okres sowiecki, kiedy w klasztorze umieszczono Instytut Inżynierów Budowlanych, a w samej celi – bibliotekę. Ciężkich, kapitalistycznych czasów przetrwać jednak nie zdołała...

Źródło: "Rzeczpospolita"

Źródło zdjęcia głównego: TVN24