Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) dostała oficjalne zaproszenie od władz w Phenianie do złożenia wizyty w Korei Północnej i przeprowadzenia badań kompleksu atomowego w Jongbion - podała agencja Reutera. Specjaliści z ONZ-owskiej agendy jeszcze na pismo nie odpowiedzieli.
Pismo wpłynęło do IAEA w tym samym dniu, w którym Korea Północna zapowiedziała, że w kwietniu wystrzeli rakietę, która wyniesie na orbitę satelitę, by upamiętnić 100. rocznicę urodzin twórcy państwa - Kim Ir Sena.
Krok w tył, krok wprzód
Ta deklaracja doprowadziła z kolei do ostrych słów ze strony sekretarza stanu USA Hilary Clinton, która uznała podobne plany za "prowokację". Oświadczenie wydawało się też cofać o kilka kroków postępy w rozmowach między Waszyngtonem i Phenianem, który obiecał Amerykanom dostęp do reaktora w Jongbion i ograniczenie testów rakiet dalekiego zasięgu jeszcze w lutym, w zamian za dostawy żywności.
Teraz jednak okazuje się, że północnokoreański reżim równocześnie wysłał 16 marca list mówiący o "gotowości do przyjęcia z wizytą inspektorów", której szczegóły "zostaną uzgodnione ze wszystkimi zainteresowanymi stronami".
Phenian gra na nosie świata?
Nie wiadomo oczywiście, co takiego zobaczą w Korei Północnej inspektorzy IAEA. Kilka tygodni temu brytyjski "Guardian" doniósł bowiem, że wykonane 3 lutego zdjęcia satelitarne kompleksu w Jongbion pokazują, że Phenian w ostatnich miesiącach rozbudowywał ośrodek. Amerykański pozarządowy Institute of Science and International Security (Isis) stwierdził, że budynek z turbiną reaktora, który we wrześniu wciąż jeszcze był w fazie konstrukcji, na fotografii sprzed 6 tygodni wygląda na ukończony.
Tego samego zdania są też niektórzy eksperci pracujący przy ONZ. Niedawno stwierdzili oni, że Phenian w dalszym ciągu będzie rozwijał swój program, bo od pewnego czasu posiada kilka innych ośrodków, w których możliwe już jest wzbogacanie uranu.
3 lata bez obserwatorów
Dlatego IAEA wykazuje na razie pewien sceptycyzm i jeszcze nie skontaktowała się z Phenianem w celu umówienia pierwszego spotkania dotyczącego wizyty. Yuki Amano, dyrektor generalny IAEA uznał, że o samych jej planach nie ma na razie sensu mówić, bo dwie ostatnie wizyty inspektorów były farsą. Międzynarodowi specjaliści nie dostali pozwolenia na wstęp do reaktora w Jongbion, którego możliwości od 2009. roku - a więc momentu ostatecznego wyrzucenia z Korei Płn. obserwatorów - pozostają dla świata tajemnicą.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24