Pentagon potwierdza: To terroryści zaatakowali konsulat


To nie tłum rozjuszony obraźliwym filmem o Mahomecie, ale terroryści zaatakowali amerykański konsulat w Bengazi - powiedział szef Departamentu Obrony Leon Panetta.

Kwestię tego jakie konkretnie ugrupowanie terrorystyczne dokonało zamachu, ma wyjaśnić prowadzone śledztwo. Nie wiadomo jeszcze, czy napastnicy byli powiązani z Al-Kaidą.

Zamach pod przykrywką W ataku na konsulat USA w Bengazi 11 września zginął ambasador USA w Libii Christopher Stevens i trzej inni Amerykanie pracujący dla Departamentu Stanu. Do zamachu doszło na fali demonstracji w Libii i Egipcie przeciwko krytycznemu wobec islamu amerykańskiemu filmowi, który ukazywał w karykaturalny sposób proroka Mahometa i uznany został przez muzułmanów za obraźliwy. W zamieszkach, które wybuchły w kilku krajach arabskich, zginęło kilkadziesiąt osób.

Początkowo za śmierć Amerykanów obwiniano właśnie agresywny tłum. Władze Libii od początku temu zaprzeczały, twierdząc, że był to zorganizowany atak.

Autor: mk/fac / Źródło: PAP

Raporty: