Pentagon miał plan walki z dżihadystami. Obama go zablokował

Amerykanie chcieli pokonać dżihadystów w Libii, która może się stać drugą Syriąamericanspecialops.com

Administracja Białego Domu przeciwstawiła się planom Pentagonu, który zakładał szybkie i mocne uderzenie na "stolicę" tzw. Państwa Islamskiego w Libii, gdzie terroryści zyskują od ub. roku bardzo szerokie poparcie - donosi portal "The Daily Beast".

W rodzinnym mieście Muamara Kaddafiego - Sirte - rządzą dziś terroryści. Państwo Islamskie przejęło nad nim ostatecznie kontrolę w ub. r. Sirte stało się centrum działań dżihadystów w pogrążonej w chaosie Libii.

Pentagon chciał zniszczyć ich w kolebce. Planował potężne naloty i akcję lądową elitarnego oddziału komandosów. Nic z tego. Trzy różne źródła w departamencie obrony USA potwierdziły dziennikarzom portalu "The Daily Beast", że administracja Baracka Obamy nie zezwoliła w ostatnich tygodniach na takie kroki.

Libia w chaosie. Obama nie chce pomóc

Portal zwraca uwagę na to, że brak wspólnego stanowiska ws. walki z IS pokazuje, jak niewiele wiedzą wciąż o organizacji zachodnie służby i jak podzielone są w kwestii tego, gdzie najpierw należy walczyć z dżihadystami.

Tymczasem Libia to być może największy problem dla Europy. Już w niedalekiej przyszłości Sirte może się okazać główną bazą wypadową dla terrorystów. Część amerykańskich wojskowych twierdzi, że Sirte ma się stać ośrodkiem dowodzenia na miarę syryjskiej Rakki, z której wysyłane są rozkazy do całej Syrii, Iraku, Turcji i na Stary Kontynent.

W Libii przebywa w tej chwili prawie 5 tys. bojowników IS, a w ciągu ostatnich tygodni przybyło ich tysiąc. Może to oznaczać, że już zdecydowali się na zmianę kierunku podróży i wkrótce nie będą wybierali Syrii i Iraku, a to północnoafrykańskie państwo.

W Libii dżihadyści od miesięcy atakują już rafinerie w pobliżu Sirte, chcąc się pozbyć oddziałów (często prywatnych agencji ochroniarskich) wynajętych przez rząd do ich ochrony. Pozwoli im to na działanie podobne do tego na Bliskim Wschodzie i nielegalny handel ropą w regionie.

Sytuacja w Libii stale się pogarsza. Od kampanii NATO w 2011 r. i zamordowania przez Libijczyków ich dyktatora, w kraju panuje chaos. Z nieco ponad 6 mln obywateli, prawie pół miliona musiało uciec z domów, a co trzeci potrzebuje pomocy humanitarnej.

W Libii walczą ze sobą liczne zbrojne ugrupowania, w większości ekstremistyczne.

Autor: adso//gak / Źródło: The Daily Beast

Źródło zdjęcia głównego: americanspecialops.com