Paszporty dyplomatyczne i wizyta w Pjongjangu. Problemy z kolejnymi mailami


Nowa seria maili pokazuje jak polityka, dyplomacja i filantropia zbiegają się i przenikają w czasie, gdy Hillary Clinton pełniła funkcję sekretarz stanu USA - komentuje “Wall Street Journal”. Z opublikowanych wiadomości wynika, że Clinton wykorzystywała fundację założoną przez swojego męża do radzenia sobie z zagranicznymi kryzysami państwowymi.

Grupa Judicial Watch opublikowała w czwartek nowe maile, z których wynika, że przedstawiciel Fundacji Clintonów próbował załatwić sobie paszport dyplomatyczny przez współpracowników Hillary Clinton, gdy ta pełniła funkcję sekretarz stanu USA.

29 lipca 2009 roku doradca Billa Clintona z czasów prezydenckich, a potem jego bliski współpracownik Doug Band napisał maila do doradczyni sekretarz stanu Hillary Clinton, Humy Abedin, z prośbą o pomoc w załatwieniu paszportu.

"Potrzebuję dla siebie, justy i jd dyplomatycznych paszportów" - napisał w mailu Band. "Mieliśmy je kilka lat temu, ale wygasły. Nie zawracaliśmy głowy, by je dostać" - dodał.

Po 6 minutach Abedin odpisała: "Ok, zobaczymy, co da się zrobić".

Amerykańskie media piszą, że mianem "justy" Band określił doradcę Clinton Foundation, Justina Coopera, a inicjały "jd" oznaczają Justina Davidsona, współpracownika Clintona.

W czwartek władze oświadczyły, że paszporty były powiązane z - jak pisze "WSJ" - "misją humanitarną", którą latem 2009 roku były prezydent Bill Clinton odbył do Korei Północnej, by uwolnić amerykańskie dziennikarki uwięzione przez Pjongjang.

Ostatecznie dyplomatycznych paszportów nigdy nie wydano, bo Korea Północna zgodziła się nie ostemplować paszportów delegacji. Pieczątka taka rodziłaby komplikacje dla posiadaczy paszportów.

Polityka, dyplomacja i filantropia

Z poprzedniej serii maili wynikało, że Band próbował zorganizować spotkanie Hillary Clinton z księciem Bahrajnu, nazywając go mianem "naszego dobrym znajomego". Królestwo Bahrajnu przekazało na Fundację Clintonów od 50 do 100 tys. dolarów.

Krytycy zwracają uwagę, jak ogromnymi przywilejami w Departamencie Stanu cieszyła się Fundacja Clintonów w czasie sprawowania urzędu przez Hillary Clinton.

Clinton musi teraz bronić swoich współpracowników, którzy występują w niejasnych rolach. Abedin na przykład blisko współpracowała z Clinton w Departamencie Stanu. Jednocześnie w tym czasie razem z Dougiem Bandem prowadziła nowojorską firmę konsultingową Teneo. Teraz Abedin jest zastępcą szefa kampanii prezydenckiej Clinton.

Prywatna skrzynka do celów służbowych

FBI prowadziła przez rok dochodzenie, czy używanie przez Clinton prywatnej skrzynki i serwera do celów służbowych w czasie, gdy była sekretarzem stanu (2009-2013), naraziło na szwank tajemnice państwowe.

Clinton przyznała w kampanii, że to co robiła było błędem, i za niego przeprosiła. Podkreślała też, że nie złamała prawa.

Jednak później wewnętrzne rządowe dochodzenie ujawniło, że wiele wysłanych przez nią maili zawierało poufne informacje. Z ogólnej liczby 30 tys. maili, jakie Clinton przekazała w następstwie skandalu do dyspozycji Departamentu Stanu, około dwóch tysięcy zaklasyfikowano po fakcie jako poufne, 65 jako tajne, a 22 jako ściśle tajne.

Opublikowany w maju niezależny wewnętrzny audyt Departamentu Stanu USA wykazał, że Clinton naruszyła zasady, używając w celach służbowych prywatnej skrzynki mailowej i prywatnego serwera, gdy była szefową dyplomacji.

Autor: pk\mtom / Źródło: WSJ

Źródło zdjęcia głównego: Hillary for America

Tagi:
Raporty: