Trybunał Konstytucyjny państwa członkowskiego stawia pod znakiem zapytania pewne artykuły traktatów europejskich. To trafia nas w samo serce - tak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego podczas debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim skomentowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. We wcześniejszym, otwierającym debatę przemówieniu oświadczyła, że Komisja Europejska nie uznaje TK za "niezależny i działający zgodnie z prawem".
W Strasburgu odbyła się debata Parlamentu Europejskiego pod hasłem "Kryzys praworządności w Polsce a prymat prawa unijnego". Podczas debaty głos zabierali członkowie wszystkich frakcji politycznych w PE, w tym premier Mateusz Morawiecki oraz przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.
Relacja tvn24.pl: Debata Parlamentu Europejskiego o praworządności w Polsce
Szefowa Komisji Europejskiej wystąpiła podczas debaty dwukrotnie. W drugim, podsumowującym wystąpieniu powiedziała, że "członkostwo w Unii Europejskiej musi iść w parze z przestrzeganiem wspólnych zasad demokracji". - Proszę nie przekierowywać dzisiejszej debaty o nadrzędności prawa europejskiego, proszę nie próbować przed nią uciec - mówiła. - Podkopywanie jakiegokolwiek filaru zagraża europejskiej demokracji. Nie możemy do tego dopuścić. Jest to coś, co dotyczy nas wszystkich, jako instytucji europejskich i państw członkowskich - dodała.
Według von der Leyen wtorkowa debata "pokazuje, jak poważna jest sytuacja". - Kiedy popatrzymy na sedno tej debaty, to zobaczymy, że mamy do czynienia z niepowtarzalną sytuacją. Trybunał Konstytucyjny państwa członkowskiego stawia pod znakiem zapytania pewne artykuły traktatów europejskich. To trafia nas w samo serce. Takiej sytuacji do tej pory nie było - oświadczyła.
- Trybunał Konstytucyjny przykłada siekierę do korzeni jedności Unii Europejskiej. O to dzisiaj chodzi, o tym dzisiaj debatujemy - tłumaczyła.
Mówiąc o Funduszu Odbudowy, szefowa KE powiedziała, że reguły w tej sprawie "są jasne". - Chodzi o możliwość przeprowadzenia inwestycji, ale powiązane są one z reformami. A te reformy muszą spełniać zasady konkretnych zaleceń dla państw członkowskich. Zalecenie dla Polski brzmi następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, trzeba przywrócić do pracy bezprawnie zwolnionych sędziów. Proszę to uczynić - powiedziała.
- Będziemy bronić wszelkimi środkami praworządności i traktatów unijnych. Praworządność przewiduje jasną procedurę, będziemy się jej trzymać - zapewniła.
Von der Leyen dalej mówiła, że "demokracja i praworządność są wolniejsze niż autokracje, bo autokracje działają szybciej niż zapadną wyroki". - Ale właśnie to nas różni od autokratów i dyktatorów: nasze procedury są sprawiedliwe, uzasadnione i pełne wewnętrznej mocy. Dlatego też europejski porządek prawny jest tak przekonujący i dzięki jego pomocy będziemy bronić obywateli w Polsce - zakończyła.
"Mam głębokie obawy"
Kilka godzin wcześniej, w pierwszym, rozpoczynającym debatę przemówieniu von der Leyen przypomniała, że Polacy w okresie PRL-u chcieli wolności słowa i wolnych mediów, chcieli zakończyć korupcję i chcieli niezależnych sądów. Wskazała, że te wartości to istotny element europejskiego dorobku. - Ostatni wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego kwestionuje znaczącą część tego dorobku, mamy obawy związane z niezależnością systemu sprawiedliwości i to od pewnego czasu - mówiła dalej.
- Komisja Europejska w tej chwili w sposób uważny ocenia i analizuje ten wyrok, ale mogę państwu powiedzieć już teraz, że mam głębokie obawy. Ten wyrok kwestionuje podstawy Unii Europejskiej, jest to bezpośrednie wyzwanie dla jedności europejskiego porządku prawnego - kontynuowała.
Zwróciła uwagę, że "po raz pierwszy sąd państwa członkowskiego uznał, że traktaty unijne są niezgodne z konstytucją krajową". - Ma to poważne konsekwencje dla obywateli polskich, bo ten wyrok ma bezpośredni wpływ na system sądownictwa - powiedziała. Podkreśliła, że obowiązkiem KE jest "ochrona praw obywateli krajów Unii Europejskiej". - Nie możemy pozwolić i nie pozwolimy na to, by nasze wspólne wartości zostały zagrożone - dodała.
Von der Leyen o trzech opcjach działania Unii Europejskiej po wyroku TK
Następnie szefowa KE wskazała na możliwości działania, jakie w tej sytuacji ma Unia Europejska. - Komisja będzie działać. Opcje są wszystkim znane - wskazała.
Tłumaczyła, że pierwszą opcją jest "działanie związane z naruszeniem, gdzie w sposób prawny będziemy kwestionować wyrok Trybunału Konstytucyjnego".
- Kolejna opcja to mechanizm warunkowości i inne narzędzia finansowe. Rząd polski musi wyjaśnić nam, w jaki sposób zamierza chronić pieniądze europejskie, biorąc pod uwagę ten wyrok Trybunału (Konstytucyjnego -red.) (...). To są pieniądze europejskich podatników, jeśli Unia inwestuje więcej niż kiedykolwiek wcześniej, aby wspomóc nasze wspólne ożywienie gospodarcze, musimy chronić budżet unijny przed naruszeniami prawa - podkreśliła.
Jak mówiła dalej, trzecia opcja to "procedury zgodnie z artykułem 7 (Traktatu o UE - red.). - To niezwykle potężne narzędzie w naszych traktatach i musimy do niego wrócić - powiedziała.
Von der Leyen: nie uznajemy polskiego TK za niezależny
- Polski Trybunał Konstytucyjny, który dziś wyraża wątpliwości co do ważności naszego Traktatu, jest sądem, którego na mocy artykułu 7 nie uznajemy za niezależny i działający zgodnie z prawem - powiedziała przewodnicząca KE.
- Głęboko ubolewam nad sytuacją, w której się znajdujemy. Zawsze byłam i zawsze będę orędowniczką dialogu. Jest to sytuacja, która może i musi zostać rozwiązana. Chcemy przecież silnej Polski w zjednoczonej Europie. Chcemy, aby Polska znalazła się w centrum naszych debat służących budowaniu wspólnej przyszłości. Polska ma swój udział w Europie. Razem możemy zbudować Europę, która jest silna i pewna siebie na arenie międzynarodowej, gdzie inni silni gracze coraz bardziej ugruntowują swoją pozycję - mówiła dalej von der Leyen.
- Europa korzysta z wyjątkowego doświadczenia Polski. Bez narodu polskiego nasza europejska podróż byłaby całkiem inna. Kiedy Karol Wojtyła udał się do Ojczyzny jako papież Jan Paweł II, na zawsze zmieniał historię Europy. Pokonanie przez Lecha Wałęsę, wraz z rozproszoną grupą związkowców, potężnej armii, dało początek upadku żelaznej kurtyny. Kiedy prezydent Lech Kaczyński ratyfikował traktat lizboński wraz z Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej, potwierdził zaangażowanie Polski na rzecz naszych wartości. Polacy w sposób zasadniczy przyczyniają się do urzeczywistnienia celów Unii, oraz do tego, by ich Ojczyzna rozwijała się, będąc niezbędną częścią Unii. I nic tego nie zmieni - podkreśliła.
- Polsko, jesteś i zawsze będziesz w sercu Europy - dodała na zakończenie.
Następstwa wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Debata europosłów ma związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym. Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej, po rozpoznaniu wniosku premiera Morawieckiego, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z konstytucją.
Za niezgodny z konstytucją Trybunał Konstytucyjny uznał także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.
Premier Morawiecki wysłał jednak w poniedziałek list do przywódców krajów UE, w którym przekonuje, że Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii. Równocześnie ocenia, że Wspólnocie zagraża niebezpieczeństwo stopniowego przeobrażania się Unii w podmiot niestanowiący już "sojuszu wolnych, równych i suwerennych państw".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: EBS