Europarlament pozwał Komisję Europejską. W związku z niestosowaniem mechanizmu warunkowości

Źródło:
PAP

Parlament Europejski złożył pozew przeciwko Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niestosowanie rozporządzenia w sprawie mechanizmu warunkowości w budżecie Unii Europejskiej. Informując o tym, szef europarlamentu David Sassoli oświadczył, że "słowa trzeba zamienić w czyny".

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli poinformował w piątek, że służby prawne europarlamentu pozwały Komisję Europejską do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niestosowanie rozporządzenia w sprawie mechanizmu warunkowości w budżecie UE.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

"Nasze służby prawne wniosły skargę przeciwko Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości za niestosowanie (...) rozporządzenia w sprawie warunkowości. Oczekujemy, że Komisja Europejska będzie działać w sposób konsekwentny i sprosta temu, co wyraziła przewodnicząca (Ursula) von der Leyen podczas naszej ostatniej dyskusji plenarnej na ten temat" - napisał w oświadczeniu szef PE.

Jak dodał Sassoli, "słowa trzeba zamienić w czyny".

Swoje oświadczenie załączył we wpisie na Twitterze.

Mechanizm warunkowości

W grudniu 2020 roku liderzy krajów UE porozumieli się w sprawie wieloletniego budżetu Wspólnoty, funduszu odbudowy (RRF) oraz mechanizmu warunkowości. Ma on być wykorzystywany do ochrony budżetu Unii w przypadku naruszenia praworządności w państwach członkowskich. Mechanizm zakłada, że Bruksela może zamrozić środki unijne dla kraju członkowskiego, jeśli stwierdzi, że istnieje ryzyko ich niewłaściwego wykorzystania, na przykład defraudacji.

Jego zaskarżenie zapowiedzieli wówczas szefowie rządów Polski i Węgier - Mateusz Morawiecki i Viktor Orban. Skarga trafiła do Trybunału Sprawiedliwości UE 11 marca 2021 roku. Trybunał rozpoczął już rozprawę. Nie zapadło jednak jeszcze rozstrzygniecie. Mechanizmu warunkowości w Luksemburgu bronią Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej i Komisja Europejska. Do sprawy włączyło się 10 krajów UE, które są po stronie mechanizmu.

Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie TSUE ogłosi wyrok w tej sprawie. Publikację opinii rzecznika generalnego Trybunału zaplanowano na 2 grudnia. Komentatorzy wychodzą z założenia, że werdyktu nie należy się spodziewać przed nowym rokiem.

Presja Parlamentu Europejskiego na Komisję Europejską

Rozporządzenie w sprawie uwarunkowań dotyczących praworządności, mające na celu ochronę funduszy UE przed ich niewłaściwym wykorzystaniem, weszło w życie 1 stycznia 2021 roku. W ramach nowych przepisów nie zaproponowano jednak żadnych instrumentów. Rada Europejska zwróciła się do KE o opóźnienie ich stosowania do czasu opracowania szczegółowych wytycznych w tej kwestii. Na tym tle doszło do sporu między KE a europarlamentem.

PE przyjął w lipcu rezolucję, w której wyrażono ubolewanie, że Komisja postanowiła zastosować się do konkluzji Rady Europejskiej i opóźnić stosowanie rozporządzenia. Zdaniem eurodeputowanych wytyczne te nie są potrzebne. Dokument uchwalony został na sesji plenarnej 529 głosami "za" przy 150 głosach przeciw i 14 wstrzymujących się.

Europosłowie wezwali też KE do szybkiego zbadania wszelkich potencjalnych naruszeń zasad praworządności, "które mają lub mogą mieć poważny wpływ na należyte zarządzanie finansami z budżetu Unii", zaznaczając, że "sytuacja w niektórych państwach członkowskich już teraz uzasadnia podjęcie natychmiastowych kroków".

O tym, że PE szykuje się do pozwania KE David Sassoli poinformował 20 października. Zastrzegł wówczas, że europarlament wycofa się z drogi prawnej, jeśli "Komisja podejmie niezbędne środki". Dwa dni później przewodnicząca KE Ursula von der Leyen poinformowała, że KE nie uruchomi mechanizmu przed wyrokiem TSUE w sprawie skarg Polski i Węgier na ten mechanizm.

Autorka/Autor:akr\mtom

Źródło: PAP