Komisja Europejska będzie ściśle monitorować sytuację w Polsce i pozostaje w gotowości do rozmów z władzami polskimi, by rozwiązać problemy - powiedział komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders w czasie debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej praworządności w Polsce, na Węgrzech i na Malcie. Eurodeputowani PiS bronili działań polskiego rządu, europosłanka PO Magdalena Adamowicz zwracała uwagę, że "mechanizmy Unii Europejskiej są bezbronne wobec fake newsów, dezinformacji, manipulacji i inżynierii społecznej". Ostrzegła też przed polexitem.
Unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders mówił w poniedziałkowej debacie, że sędziowie, którzy krytycznie odnoszą się reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce, poddawani są postępowaniom dyscyplinarnym, co stanowi powód do zaniepokojenia.
Zaznaczył, że Komisja Europejska wie, że powstał nowy projekt ustawy dotyczącej systemu dyscyplinarnego wobec sędziów i analizuje go, w szczególności po kątem jego zgodności z unijnymi przepisami. Zaznaczył, że procedura artykułu 7 wobec Polski będzie kontynuowana.
- Komisja Europejska będzie ściśle monitorować sytuację w Polsce i pozostaje w gotowości do rozmów z władzami polskimi, by rozwiązać problemy - wskazał.
"Potrzebny mechanizm praworządności, który położy kres takim ekscesom"
Europarlamentarzystka z Holandii Sophia in 't Veld podkreśliła, że samorządność poszczególnych krajów Unii Europejskiej "to nie jest kwestia krajowa".
- To dotyczy naszej Unii Europejskiej i nadszedł czas, by Rada wzięła odpowiedzialność za Unię Europejską jako całość - powiedziała przedstawicielka Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. - Przestańcie powtarzać o nacjonalizmach i suwerenności. Nadszedł czas na przejście do czynów ze strony Rady - oceniła.
Ramona Strugariu z grupy parlamentarnej "Odnówmy Europę" wskazała, że "potrzebny jest taki mechanizm praworządności, który położy kres takim ekscesom". - Potrzebny jest mechanizm praworządności oparty na jasnych i przejrzystych zasadach - dodała eurodeputowana z Rumunii.
"Mechanizmy Unii Europejskiej są bezbronne"
Reform rządu bronił Patryk Jaki z Prawa i Sprawiedliwości. Wskazywał, że są one oceniane na podstawie sloganów. - Udajecie, że znacie Polskę lepiej od wszystkich Polaków, którzy dwukrotnie wybrali w wyborach zdecydowaną większością rząd Prawo i Sprawiedliwości, gdzie kluczowym elementem programu jest wymiar sprawiedliwości - zaznaczył.
Ocenił również, że w wypowiedzi Reyndersa był szereg nieścisłości dotyczących wymiaru sprawiedliwości w Polsce - na przykład, co do sposobu powołania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Europosłanka Magdalena Adamowicz z Platformy Obywatelskiej mówiła z kolei, że sytuacja w Polsce pokazuje, że "mechanizmy weryfikacji" są niewystarczające.
- Mechanizmy Unii Europejskiej są bezbronne wobec fake newsów, dezinformacji, manipulacji i inżynierii społecznej. Są zbyt powolne i wciąż dają możliwości kłamliwego interpretowania. Dlatego potrzeba wypracować mechanizmy dające jednoznaczne wskazania, czytelne dla wszystkich obywateli. (...) Jeśli ma to prowadzić do polexitu, to niech ludzie to usłyszą - zaznaczyła.
Sylwia Spurek reprezentująca Socjalistów i Demokratów mówiła, że chciałaby, aby w komisji Parlamentu Europejskiego nie było dyskusji o jej kraju, ale sytuacja w Polsce co do praworządności pogarsza się. Skrytykowała też projekt ustawy dotyczący dyscyplinowania sędziów, który jak mówiła - jest uderzeniem w niezależność sędziowską.
"Powinniśmy stanąć w obronie polskich sędziów"
- Co zrobi Rada, Komisja Europejska w sytuacji, gdy zobaczy sędziów, którzy idą razem z podsądnymi w manifestacjach organizowanych przez opozycję, która dwukrotnie nie potrafi wygrać wyborów - mówiła z kolei Beata Kempa z Prawa i Sprawiedliwości. Podkreśliła, że we Francji udział sędziów w demonstracjach politycznych jest zakazany.
Z kolei europoseł Andrzej Halicki z PO powiedział, że bez niezależności sądownictwa nie ma demokracji i nie ma możliwości obrony podstawowych praw obywatelskich.
- Dlatego wszyscy, jak tu siedzimy, może z wyjątkiem tych, którzy tych wartości nie podzielają, powinniśmy stanąć w obronie polskich sędziów, którzy zderzają się z aparatem represji i mechanizmem nienawiści - powiedział. Dodał, że w polskim Sejmie jest projekt ustawy, który ogranicza prawa sędziów i daje możliwości wyrzucenia ich z zawodu tylko dlatego, że nie zgadzają się z władzą.
Wiśniewska: UE to nie superpaństwo
Oprócz debaty na temat Polski odbyła się też debata na temat Węgier, w której wypowiadał się także Reynders. Jak wskazał, procedura artykułu 7 traktatu wobec Budapesztu musi być kontynuowana podczas prezydencji chorwackiej, tak aby rozwiązać wszelkie "wątpliwości". Chorwacja przejmie prezydencję w Unii Europejskiej 1 stycznia 2020 roku.
Unijny komisarz dodał, że sam będzie pracować nad stałym mechanizmem ochrony praworządności. Zaznaczył, że ma nadzieję, iż warunkowość w budżecie będzie instrumentem do tego, aby walczyć z naruszeniami rządów prawa.
- Artykuł siódmy to dzisiaj w Unii Europejskiej rodzaj bata politycznego, używanego przeciwko demokratycznie wybranym rządom - oceniła europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. Jak stwierdziła, "przedstawianie Viktora Orbana jako ciemnego luda, którego obywatele Węgier się boją, jest skrajnym przykładem niepoważnego podchodzenia do Parlamentu Europejskiego".
- Unia Europejska to nie superpaństwo. To związek suwerennych i niepodległych państw - dodała.
Procedura praworządności
Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę naruszenia praworządności od 2016 roku w związku z zastrzeżeniami wobec przeprowadzanej przez polskie władze reformy wymiaru sprawiedliwości.
W grudniu 2017 roku Komisja skierowała wniosek do Rady UE o rozpoczęcie procedury artykułu 7.1 Traktatu o Unii Europejskiej, gdyż - jej zdaniem - w ciągu ostatnich lat w Polsce przyjęto szereg ustaw, które poważnie zagrażają niezależności sądownictwa i trójpodziałowi władzy.
W marcu 2018 roku europarlament poparł propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą zastosowania artykułu 7 unijnego traktatu w związku z naruszaniem zasad praworządności w Polsce i wezwania Komisji skierowanego do polskich władz w celu rozwiązania problemów w tej dziedzinie. Rezolucja Parlamentu Europejskiego wzywała też Radę Unii Europejskiej do "podjęcia szybkich działań zgodnie z postanowieniami zawartymi w artykule 7 Traktatu o UE".
Autor: asty/momo/tr,now/kwoj / Źródło: tvn24