Paraliż komunikacyjny we Francji

Aktualizacja:

Chaos w komunikacji wywołał trwający od wczorajszego wieczora ogólnokrajowy strajk pracowników transportu. Kursowało tylko 20-25 proc. pociągów.

Najgorzej było w liczącej ponad 12 milionów mieszkańców aglomeracji paryskiej. Tam na trasę wyjechał tylko co piąty skład metra i około 15 proc. autobusów. W sumie w regionie paryskim powstały korki o łącznej długości około 200 kilometrów.

Wiele korków utworzyło się na na terenie większych miast, tam, gdzie najwięcej ludzi korzysta z komunikacji miejskiej. Ludzie porzucali samochody i szli do pracy na piechotę, bądź jechali na rowerach. Wiele osób, by zmniejszyć natężenie ruchu podwoziło przyjaciół i znajomych.

Choć ogólnonarodowy strajk ma potrwać 24 godziny, to przedstawiciele państwowych kolei SNCF powiedzieli, że dużych zakłóceń należy się spodziewać także jutro i w weekend.

Energetyczny "Robin Hood" Dziś strajkują nie tylko pracownicy związani z transportem. Do akcji przystąpili też zatrudnieni w sektorze energetycznym i gazowym. Zapowiedzieli odcięcie prądu w biurach rządzącej we Francji Unii na rzecz Ruchu Ludowego i grożą przeprowadzeniem akcji "Robin Hood". Polegać ma ona na przywracaniu prądu w gospodarstwach, których nie stać na płacenie rachunków.

Przyczyna strajku Dzisiejsze strajki to reakcja na zapowiedziane przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego ograniczenie przywilejów emerytalnych. Na planowanych zmianach stracą między innymi: pracownicy kolei SNCF, sieci transportu RATP w regionie paryskim, głównego francuskiego producenta energii elektrycznej Edf, producenta gazu GdF, górnicy, senatorowie, parlamentarzyści oraz pracownicy Teatru Narodowego i Opery Paryskiej. Ci także odwołali przedstawienia.

Przedstawiciele władz mówią, że przywileje za bardzo obciążają budżet państwa. Tylko w tym roku koszty związane z wcześniejszym przejściem na emeryturę wyniosą niemal 5 miliardów euro.

Obecnie pracownicy kolei mogą przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 37,5 lat, pracownicy państwowi - 39,5, a w sektorze prywatnym - po 40 latach. W niektórych przypadkach mogą otrzymać pełną emeryturę w wieku 50 lat.

Szansa na rozwiązanie sporu

Wczoraj szef centrali związkowej CGT zaproponował ministrowi pracy osobne negocjacje dla pracowników każdej z wymienionych branż. Wcześniej związkowcy domagali się ogólnych rozmów na ten temat. Jeszcze dziś minister pracy Xavier Bertrand spotka się ze związkowcami.

Źródło: PAP