Papież Franciszek odprawił w Wielki Czwartek mszę Wieczerzy Pańskiej, inaugurującą obchody Triduum Paschalnego, w ośrodku dla uchodźców w miejscowości Castelnuovo di Porto pod Rzymem. W tradycyjnym geście umył stopy 11 migrantom i jednej pracownicy placówki.
Podczas mszy odprawionej przy polowym ołtarzu na terenie placówki dla 900 uchodźców starających się o azyl papież nawiązał do wtorkowych zamachów w Brukseli i nazwał je "gestem wojny, zniszczenia w mieście w Europie, dokonanym przez ludzi, którzy nie chcą żyć w pokoju".
"Chcą krwi, nie pokoju"
- Ale za tym gestem, tak jak za Judaszem, byli inni. Za Judaszem stali ci, którzy dali pieniądze po to, by Jezus został wydany - mówił Franciszek. Podkreślił, że za gestem zniszczenia w Brukseli "byli producenci, przemytnicy broni, którzy chcą krwi, a nie pokoju, wojny, a nie braterstwa".
Ataki w stolicy Belgii przeciwstawił odprawionej w ośrodku mszy, której uczestnicy, mężczyźni i kobiety różnych religii, uznają się za braci i chcą żyć w pokoju.
Improwizowana homilia
W całkowicie improwizowanej homilii papież powiedział: - Oto dwa gesty: Jezus myje stopy, a Judasz sprzedaje go za srebrniki. My tutaj razem, wywodzący się z różnych religii i kultur, ale dzieci tego samego Ojca, bracia, oraz ci, którzy kupują broń po to, by siać zniszczenie.
- Wszyscy dokonujemy gestu braterstwa i wszyscy mówimy: jesteśmy inni, różnimy się, mamy różne religie i kultury, ale jesteśmy braćmi i chcemy żyć w pokoju - wskazywał Franciszek, zwracając się do uchodźców.
Dodał: - Każdy z was niesie swoją historię, tyle krzyży, tyle bólu, ale ma też otwarte serce, które chce braterstwa.
Stopy uchodźców
Papież zachęcał: - Niech każdy z was w języku swej religii modli się do Boga, aby to braterstwo szerzyło się na świat i aby nie było 30 srebrników, by zabić brata, aby zawsze było braterstwo i dobroć.
W czasie mszy w geście symbolizującym pokorną służbę i uniżenie Franciszek umył stopy 11 uchodźcom z Syrii, Pakistanu, Mali, Nigerii oraz Włoszce - pracownicy placówki. Było wśród nich trzech muzułmanów, hinduista, trzy chrześcijanki Koptyjki, pięcioro katolików. Jedna z migrantek trzymała na rękach 12-dniowe dziecko.
Dramatyczne historie
Podczas transmisji z ośrodka w Castelnuovo di Porto zwracano uwagę na dramatyczne, pełne cierpienia osobiste historie uchodźców, którym papież umył nogi.
37-letni Sira z Mali przebył drogę przez Niger i Libię, skąd odpłynął do Włoch. 22-letni Mohamed z Syrii również dotarł do Libii, a stamtąd przypłynął na Lampedusę. Pakistańczyk Khurram dostał się do Włoch przez Iran, Turcję, Grecję, Macedonię, Serbię, Węgry i Austrię. Koptyjki z Erytrei przypłynęły na Sycylię.
Spotkanie z imamem
Franciszek jest pierwszym papieżem, który w Wielki Czwartek wyjechał z Rzymu. W poprzednich latach swego pontyfikatu odprawił mszę tego dnia w więzieniach i klinice dla niepełnosprawnych.
W ośrodku dla migrantów ubiegających się o azyl, który odwiedził, przebywają Syryjczycy i obywatele wielu krajów Afryki. Większość stanowią muzułmanie. Z okazji wizyty papieża przybył tam także jeden z imamów z Wiecznego Miasta.
Osobiste przywitanie
Po mszy Franciszek osobiście przywitał się z każdym z prawie 900 uchodźców; podawał rękę, rozmawiał, błogosławił, z niektórymi robił sobie selfie. Każdy dostał od papieża kopertę z drobną sumą pieniędzy.
Podopieczni struktury, w której jest także wiele dzieci, otrzymali też w prezencie od papieża 200 wielkanocnych jajek z czekolady.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP