Franciszek zakończył w niedzielę wieczorem czasu lokalnego swoją pierwszą wizytę w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie określaną przez amerykańskie media jako historyczną. Na lotnisku w Filadelfii papieża pożegnał, m.in. wiceprezydent Joe Biden z małżonką.
- Będę się modlić za was i wasze rodziny, ale proszę: wy módlcie się za mnie - mówił papież do zgromadzonych na lotnisku w Filadelfii. - Niech Bóg błogosławi was wszystkich. God bless America! - zakończył po angielsku.
Tuż przed odlotem do Rzymu papież odbył krótką rozmowę na osobności z wiceprezydentem Bidenem, którego - jak spekulowały media - zapewne pocieszał po niedawnej śmierci syna.
Pierwsza taka wizyta
Była to pierwsza wizyta Franciszka w USA, nie tylko od początku jego pontyfikatu, ale w ogóle w życiu.
Podczas sześciu dni spędzonych w USA papież odwiedził w sumie trzy miasta: Waszyngton, Nowy Jork i Filadelfię. W stolicy USA, jako pierwszy papież, Franciszek wystąpił w Kongresie USA, gdzie wygłosił silne przemówienie, w którym nie stronił od tematów trudnych. Wezwał do walki z biedą, mówił o ochronie środowiska, otwartości na imigrantów, zniesieniu kary śmierci i obronie tradycyjnej rodziny.
- Zapamiętajmy złotą zasadę: "Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie" - to jedne z najczęściej przywoływanych słów papieża, który w ten sposób apelował do kongresmenów o otwartość na uchodźców i imigrantów.
Ponadto Franciszek kanonizował XVIII-wiecznego misjonarza, franciszkanina Junipera Serrę, co wzbudziło entuzjazm zwłaszcza latynoskiej mniejszości w USA,. Serra jest pierwszym amerykańskim hiszpańskojęzycznym świętym.
Apel w ONZ
W Nowym Jorku Franciszek, jako czwarty papież w historii, wystąpił w siedzibie ONZ, gdzie w przemówieniu nawiązującym do obecnej sytuacji międzynarodowej i trwających konfliktów na świecie, apelował o sprawiedliwość społeczną, walkę z wykluczeniem i przeciwdziałanie wojnom.
Kolejny raz wzywał też do ochrony środowiska, wyrażając nadzieję, że na oenzetowskiej konferencji ws. walki z ociepleniem klimatu w Paryżu uda się osiągnąć skuteczne porozumienie.
- Wszelka szkoda uczyniona środowisku jest szkodą wyrządzoną ludzkości - podkreślił papież.
W Nowym Jorku odbyła się też symboliczna uroczystość z udziałem papieża w miejscu, w którym stały wieże WTC, zburzone w zamachu 11 września 2001 r. Papież ocenił zamach jako "bezsensowny akt destrukcji", ale jednocześnie apelował do Amerykanów i rodzin ofiar o odrzucenie nienawiści i zemsty.
W Filadelfii Franciszek uczestniczył w bardzo ważnym z punktu widzenia życia Kościoła Światowym Spotkaniu Rodzin, gdyż odbywającym się na kilka dni przed inauguracją bardzo oczekiwanego synodu biskupów na temat rodziny. Papież przestrzegał w homilii przed podziałami w Kościele, czyniąc aluzję do różnic zdań między kręgami konserwatywnymi a zwolennikami większego otwarcia na przykład w kwestii rozwodników.
Ponadto jako pierwszy papież odwiedził amerykańskie więzienie, gdzie mówił, że każdy człowiek ma coś w sobie do poprawy.
Spotkanie z ofiarami pedofilii
Największe wrażenie na komentatorach wzbudziło spotkanie Franciszka w Filadelfii w niedzielę z ofiarami pedofilii i wypowiedziane przy tej okazji słowa. "Bóg płacze. Tych przestępstw i grzechów seksualnego wykorzystywania dzieci nie można dalej utrzymywać w tajemnicy" - powiedział i obiecał, że księża i biskupi winni nadużyć i ich tuszowania zostaną rozliczeni.
W sumie o pedofilii papież mówił w USA aż trzy razy podczas trzech różnych spotkań z biskupami.
Wizyta Franciszka w Stanach Zjednoczonych wywołała bardzo duże zainteresowanie miejscowych mediów. Ogólnokrajowe telewizje, jak CNN czy Fox News, transmitowały i komentowały na żywo nie tylko wystąpienia w Kongresie USA czy Białym Domu, ale także liczne msze i nabożeństwa, odprawione przez papieża.
Na wszystkich trasach przejazdu papieża we wszystkich trzech miastach zawsze czekały na niego wiwatujące tłumy Amerykanów, np. w Central Park w Nowym Jorku ponad 80 tys. osób.
Autor: ToL / Źródło: PAP