Papież Franciszek przybył w środę do Kenii, która jest pierwszym etapem jego sześciodniowej wizyty w Afryce. W jej trakcie odwiedzi także Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską.
Samolot z papieżem, jego współpracownikami i ponad 70 wysłannikami mediów wylądował na lotnisku Jomo Kenyatta w Nairobi.
Tylko komary. Papież nie boi się o bezpieczeństwo
W programie pierwszego dnia wizyty w Kenii są spotkania z władzami kraju.
Zwracając się do dziennikarzy na pokładzie samolotu, Franciszek mówił, że z radością udaje się do Afryki. Wyraził pragnienie, aby jego podróż przyniosła "najlepsze owoce" - zarówno materialne, jak i duchowe.
Towarzyszący mu dziennikarze poinformowali z pokładu, że papież potwierdził, iż w lutym przyszłego roku pojedzie do Meksyku. Ma odwiedzić między innymi miasto Ciudad Juarez przy granicy z USA, znane głównie z przestępczości i morderstw kobiet.
Franciszek wyznał również, robiąc aluzję do zagrożeń związanych z jego wizytą w Afryce, że boi się "tylko komarów".
Autor: adso/ja / Źródło: PAP