Papież Franciszek u rzymskich anglikanów. Rozważa wizytę w Sudanie Południowym


Papież Franciszek ujawnił w niedzielę, że rozważa możliwość podroży do cierpiącego z powodu klęski głodu Sudanu Południowego. Mógłby tam pojechać z anglikańskim arcybiskupem Canterbury, Justinem Welbym.

Franciszek, który tego dnia jako pierwszy papież odwiedził kościół anglikański w Rzymie, podczas rozmowy z tamtejszymi wiernymi powiedział: - Rozważam, rozważają też moi współpracownicy, możliwość podróży do Sudanu Południowego. - Dlaczego? Dlatego, że przyszli do mnie biskupi anglikański, prezbiteriański i katolicki i powiedzieli mi: Prosimy przybyć do Sudanu Południowego, chociaż na jeden dzień, ale nie sam, z Justinem Welbym, arcybiskupem Canterbury - relacjonował papież. - W ich młodym Kościele pojawił się ten pomysł, a my zastanawiamy się nad tym. Sytuacja tam jest bardzo niedobra, ale oni chcą pokoju, razem pracują na rzecz pokoju - podkreślił Franciszek w czasie wizyty w kościele All Saints (Wszystkich Świętych) w centrum Wiecznego Miasta.

Dialog czy braterstwo?

W dwóch okręgach Sudanu Południowego ogłoszono klęskę głodu. To rezultat wojny domowej i kryzysu gospodarczego. Szacuje się, że głodem zagrożonych jest około miliona Sudańczyków.

Papież mówił w czasie niedzielnego spotkania ze wspólnotą anglikańską, że ekumenizm nie powstaje w "laboratorium", ale podczas wspólnego podążania jedną drogą.

Franciszek pytał, co jest ważniejsze w ekumenizmie, "dialog teologiczny czy praktyczne braterstwo?". Przytoczył następnie słowa prawosławnego patriarchy Konstantynopola Atenagorasa, który podczas historycznego spotkania z papieżem Pawłem VI w 1964 roku powiedział: - My stwórzmy jedność między nami, a wszystkich teologów wyślijmy na wyspę, żeby myśleli. Franciszek podkreślił, że zgadza się z tym, co mówił jego poprzednik Benedykt XVI o tym, że w dialogu teologicznym należy szukać korzeni. - Ale tego nie można robić w laboratorium, należy to robić podążając, na drodze. My jesteśmy w drodze i to na tej drodze prowadzimy także dyskusje. Robią to też teolodzy, a w tym czasie my pomagamy sobie nawzajem w naszych potrzebach, w naszym życiu - tak papież opisał ekumenizm. Wyraził przekonanie, że nie można dokonać postępu w ekumenizmie "stojąc w miejscu".

Prezenty od anglikanów

Franciszek mówił także, że kiedy Paweł VI kanonizował w 1964 roku męczenników z Ugandy, ofiary prześladowań z końca XIX wieku, powiedział, że powinien ogłosić świętymi zarówno katolików, jak i anglikanów, bo razem zginęli zamordowani z nienawiści do ich wiary. Papież przypomniał, że Kościół ugandyjski czci razem wszystkich męczenników, katolików i anglikanów.

Na zakończenie wizyty Franciszek dostał od anglikanów domowe produkty: marmoladę, gęsty sos chutney i tradycyjne angielskie ciasto, simnel cake. Udekorowane ono jest jedenastoma kulkami z marcepanu, które symbolizuje 11 apostołów, z wyjątkiem Judasza.

Odwiedzany przez wiernych z całego świata anglikański kościół All Saints obchodzi w tym roku 200-lecie.

Autor: lukl\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: