Przebywający w Panamie sekretarz stanu USA Marco Rubio osobiście obserwował w poniedziałek start samolotu deportacyjnego do Kolumbii. Na pokładzie były 43 osoby - 32 mężczyzn i 11 kobiet.
Podczas drugiego i ostatniego dnia pobytu w Panamie Rubio udał się na miejscowe lotnisko, skąd odlatywał do Kolumbii samolot z nielegalnymi migrantami, którzy przekroczyli oddzielający kraje przesmyk Darien, po czym zostali zatrzymani w Panamie.
Na pokładzie maszyny były 43 osoby - 32 mężczyzn i 11 kobiet. Jak podkreśla agencja AP, obecność tam szefa amerykańskiej dyplomacji była niecodziennym wydarzeniem, bowiem sekretarze stanu USA dotychczas nie angażowali się osobiście w tego typu antyimigranckie operacje organów ścigania.
Po starcie samolotu Rubio spotkał się z reporterami, którym powiedział, że takie deportacje to wyraźny sygnał odstraszający i przypomniał, że Stany Zjednoczone udzieliły Panamie pomocy finansowej w wysokości prawie 2,7 miliona dolarów na walkę z nielegalną migracją.
- Masowa migracja to jedna z największych tragedii współczesnej ery - powiedział. - Ma ona wpływ na kraje na całym świecie. Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób, które uczestniczą w masowej migracji, to często ofiary przestępstw, a to nie jest dobre dla nikogo - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: USA chcą "natychmiastowych kroków". Panama "przejrzy umowy"
Rubio: ta decyzja sprawi, iż "Kanał Panamski będzie wolny"
Rubio z zadowoleniem przyjął także decyzję Panamy o zakończeniu udziału tego kraju w chińskim projekcie Pasa i Drogi. - To wielki krok naprzód w stosunkach USA- Panama - oświadczył i dodał, że ta decyzja sprawi, iż "Kanał Panamski będzie wolny".
Pod koniec zeszłego miesiąca rząd w Panamie zakomunikował, że liczba migrantów przekraczających przesmyk Darien spadła w styczniu o ponad 90 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej. Większość z nich to uciekinierzy z Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru.
Z Panamy Rubio udał się do Salwadoru, gdzie migracja ponownie będzie głównym punktem rozmów. zamierza także odwiedzić Kostarykę, Gwatemalę i Dominikanę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BIENVENIDO VELASCO/PAP/EPA