Stany Zjednoczone muszą odzyskać przywództwo w świecie - ma powiedzieć w środę Jeb Bush. W ostrym przemówieniu w Chicago - do jego tekstu dotarła agencja Reutera - republikański polityk typowany do następnej prezydentury ma zdecydowanie skrytykować politykę zagraniczną Baracka Obamy.
Bush ma wygłosić przemówienie w środę na Chicagowskiej Radzie ds. Globalnych. Ma to być najbardziej zdecydowana krytyka urzędującego prezydenta od grudnia, kiedy Jeb Bush oświadczył, że zastanawia się nad startem w wyborach prezydenckich z ramienia Partii Republikańskiej.
"Wielką ironią rezydentury Obamy jest to, że ktoś, kto objął urząd obiecując większe zaangażowanie w sprawy światowe, opuszcza, zostawia Amerykę mniej wpływową" - napisano w tekście przemowy.
Jeb Bush rusza z kampanią?
Wystąpienie w Chicago i zdecydowana krytyka Baracka Obamy będzie drugim wystąpieniem Busha, które może być uważane ze rozpoczęcie kampanii prezydenckiej. Dwa tygodnie temu polityk debatował w Detroit nad zmniejszeniem nierówności w amerykańskim społeczeństwie i wsparciu gospodarki. Mowa zostanie wygłoszona w czasie, kiedy wobec Stanów Zjednoczonych groźby wysuwa Państwo Islamskie i w czasie rosyjskiej inwazji we wschodniej Ukrainie. "Moim celem jest zbadanie, jak Ameryka może odzyskać przywództwo na świecie i dlaczego przywództwo jest bardziej potrzebne niż kiedykolwiek wcześniej" - napisano w przemówieniu Busha. "W czasie tej prezydentury, jesteśmy niespójni i niezdecydowani. (...) Straciliśmy zaufanie i pewność u naszych przyjaciół. Nie wywołujemy strachu u naszych przeciwników" - brzmi tekst.
I dodał: - Wyznaczamy czerwone linie, a potem je wymazujemy. (...) Z majestatem ogłaszamy reset, a potem odpuszczamy. Bush dodał także, że Stany Zjednoczone nie są przygotowane na zagrożenia na miarę XXI wieku. - Ameryka nie może sobie pozwolić na luksus odwrócenia się od świata. Nasze bezpieczeństwo, dobrobyt i wartości wymagają, że pozostajemy zaangażowani w często odległych miejscach.
W kampanii nie wracać do ojca i brata
Reuters podaje, że były gubernator Florydy rozpoczął poszukiwania doradców ws. bezpieczeństwa narodowego. Informator przekazał agencji listę 20 dyplomatów i ekspertów, którzy w sposób nieformalny będą wspierać radą Busha w najbliższych miesiącach. Wielu z nich to najważniejsi przedstawiciele życia politycznego z ramienia republikanów, którzy doradzali m.in. jego ojcu i bratu George'owi Bushowi seniorowi i George'owi W. Bushowi, a także Ronaldowi Reaganowi.
Badania pokazują, że w czasie kampanii w 2016 roku Bush powinien skupić debatę na polityce zagranicznej, ale bez wikłania się w ocenę spuścizny ojca i brata.
W dokumencie uzyskanym przez Reutera doradcy sugerują Bushowi, by słuchał różnych poglądów ludzi z długim doświadczeniem.
Autor: pk\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: White House | Pete Souza