Premier Węgier Viktor Orban powiedział w piątkowym wywiadzie dla publicznego radia, że jego rząd nigdy nie poprze ewentualnej decyzji o nałożeniu unijnych sankcji na Polskę. Część zachodnioeuropejskich polityków mocno krytykuje w ostatnich tygodniach rząd Beaty Szydło, a Komisja Europejska ma 13 stycznia omówić sytuację w Polsce.
- Unia Europejska nie powinna myśleć o wprowadzaniu jakichkolwiek sankcji przeciwko Polsce, bo to wymagałoby pełnej jednomyślności, a Węgry nigdy nie poprą żadnych sankcji przeciwko Polsce - oświadczył szef Fideszu w wywiadzie radiowym. - Polacy zasługują na większy szacunek - powiedział Węgier.
Węgierski premier wzywał także do wprowadzenia zmian w unijnym traktacie. Krytykował - jak to określił - "brukselizm", który jego zdaniem jest ukrytą metodą odbierania władzy krajom członkowskim. Gdy w UE pojawia się problem, pierwszym odruchem jest szukanie "europejskiego rozwiązania", polegającego na odbieraniu władzy krajom członkowskim - mówił. Przekonywał, że takiego "brukselizmu" nie da się naprawić bez zmian w traktacie.
Premier Orban udzielił wywiadu dwa dni po szeroko komentowanym w Polsce i na Węgrzech spotkaniu z szefem Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławem Kaczyńskim. Tamta rozmowa trwała kilka godzin, po jej zakończeniu nie wydano żadnego komunikatu ani nie poinformowano, czego dotyczyła.
Poparcie Orbana i dyskusja w UE
W czwartek swoje spotkanie z Kaczyńskim Orban skomentował w czasie konferencji prasowej po wizycie w Budapeszcie premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona.
- Jeśli zajrzymy w nasze życiorysy, to widzimy, że szef polskiej partii rządzącej i ja jesteśmy swoistymi bojownikami o wolność. Jesteśmy więc starymi druhami. Dlatego cieszę się, że mogłem odwiedzić mojego kolegę - stwierdził szef węgierskiego rządu, dodając, że obaj politycy liczą na "zacieśnianie współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej".
O ewentualnych krokach wobec niezgodnych zdaniem części polityków zachodnich z unijnym prawem działań Polski mówił z kolei w ub. tygodniu m.in. komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa, Guenther Oettinger. Opowiedział się on m.in. za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jako powód podał m. in. zmiany w mediach. W tej sprawie pisał też do premier Szydło wiceprzewodniczący KE, Frans Timmermans.
Niemiecki polityk zaznaczył, że podczas wyznaczonego na 13 stycznia posiedzenia Komisji Europejskiej, opowie się za takim rozwiązaniem.
Komisja Europejska nie prowadzi nagonki na Polskę - zapewnił jednak w czwartek szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker na konferencji prasowej w Amsterdamie, pytany o wątpliwości KE co do polskich ustaw o Trybunale Konstytucyjnym oraz radiofonii i telewizji.
- Nie dramatyzujmy za bardzo. To ważny problem, ale musimy mieć przyjacielskie i dobre relacje z polskim rządem. Nasze podejście jest bardzo konstruktywne, nie prowadzimy nagonki na Polskę - powiedział Juncker.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl