Bilans unijnej operacji "Sophia" wymierzonej w morskich przemytników imigrantów przedstawił w czwartek włoski admirał Enrico Credendino. Jak podkreślił, w ramach operacji przez dwa lata zniszczono ponad 400 łodzi używanych przez przestępców i zatrzymano ponad 100 przemytników.
Uratowano 36 tysięcy migrantów na Morzu Śródziemnym, zniszczono 440 łodzi używanych do przemyt ludzi, zatrzymano dokładnie 109 przemytników - poinformował włoski admirał dowodzący operacją "Sophia".
Trudna sytuacja w Libii
W tym czasie - jak dodał - przeszkolonych zostało również 130 wojskowych z Libii, ponieważ kraj ten przystąpił do współpracy w walce z gangami przemytników wysyłających imigrantów do Europy.
Credendino zauważył, że działania te byłyby bardziej skuteczne, gdyby sytuacja w Libii została ustabilizowana, a jednostki unijne uczestniczące w operacji mogły wpływać na wody tego kraju. - Ale tu potrzebne jest zaproszenie od libijskiego rządu i nowa rezolucja ONZ - zastrzegł admirał.
To Libia jako "terytorium bez żadnej kontroli" - zauważył - odgrywa kluczową rolę w obecnym kryzysie migracyjnym.
Misja może zostać przedłużona
Unijna misja ma trwać do 27 lipca, ale zdaniem Credendino zostanie z całą pewnością przedłużona do końca 2018 roku.
Jako jeden z aspektów walki z przemytnikami wskazał, że wiele pontonów używanych przez przemytników jest legalnie kupowanych w Chinach. - Należałoby tego zakazać - dodał.
Admirał Credendino przedstawił też propozycję, by uznać przemyt migrantów za zbrodnię przeciwko ludzkości, bo wtedy proceder ten mógłby być zwalczany przez całą wspólnotę międzynarodową, a nie tylko na przykład przez Włochy. Zaapelował również o stworzenie bazy danych przemytników.
Także w czwartek rzeczniczka Urzędu Wysokiego Komisarza do spraw Uchodźców (UNHCR) przedstawiła prognozy wskazujące, że w tym roku do Włoch dotrze około 200 tysięcy imigrantów, czyli o 20 tysięcy więcej niż w rekordowym pod tym względem roku 2016.
Autor: mart//now / Źródło: PAP