Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał w piątek do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w celu ustalenia kto jest odpowiedzialny za ataki na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. USA obarczają odpowiedzialnością Iran, Teheran stanowczo odrzuca oskarżenia.
- Jest bardzo ważne, aby poznać prawdę i wyjaśnić kwestię odpowiedzialności. Bez wątpienia można tego dokonać jedynie, jeśli znajdzie się niezależny podmiot, który zweryfikuje fakty - powiedział Guterres dziennikarzom. Dodał, że tylko Rada Bezpieczeństwa mogłaby zlecić przeprowadzenie takiego śledztwa przez ONZ.
Guterres oświadczył, że jeśli zainteresowane strony wyraziłyby zgodę to jest gotów podjęć się mediacji. Dodał jednak, że "obecnie nie widzimy, aby mechanizm dialogu był możliwy". Równocześnie podkreślił, że świat nie może sobie pozwolić na większą zbrojną konfrontację w Zatoce.
"Nie sądzę, aby kraj arabski próbował zakłócić szlaki żeglugowe"
Sekretarz generalny Ligi Arabskiej Abul Gheit, który wypowiadał się po spotkaniu z Guterresem, oświadczył, że nie sądzi, aby jakiś kraj arabski dokonał tych ataków.
- Nie sądzę, aby kraj arabski próbował zakłócić szlaki żeglugowe, lub strzelić sobie w stopę działając w sposób jaki widzieliśmy w Zatoce Omańskiej, czy cieśninie Ormuz - powiedział Gheit.
Incydenty w Zatoce Omańskiej jeszcze bardziej pogorszyły stosunki między Waszyngtonem i Teheranem. Obie strony oświadczyły, że nie są zainteresowane w rozpoczęciu wojny, ale nie zmniejszyło to obaw, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli.
Atak na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej
Dwa tankowce - norweski MT Front Altair pływający pod banderą Wysp Marshalla i japoński Kokuka Courageous - były w czwartek celem ataku u wybrzeży Iranu w Zatoce Omańskiej. W pierwszym przypadku na pokładzie doszło do eksplozji i pożaru, w drugim do bliżej nieokreślonego incydentu i uszkodzenia kadłuba. Z obu jednostek ewakuowano łącznie 44 członków załóg.
Ani marynarka wojenna USA, która pospieszyła na pomocą tankowcom, ani operatorzy jednostek nie wyjaśnili, co spowodowało atak, ani kto go przeprowadził. Oba tankowce były wyładowane produktami ropopochodnymi. MT Front Altair płonął przez kilka godzin; ogień strawił połowę jednej burty statku.
USA obarczają Iran odpowiedzialnością za ataki
Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że to Iran dokonał ataku na tankowce. Ostrzegł ten kraj przed zamknięciem ważnej dla transportu ropy naftowej cieśniny Ormuz oraz podkreślił, że chce powrotu Teheranu do rozmów. W rozmowie telefonicznej z telewizją Fox News amerykański prezydent twierdził że Stany Zjednoczone "zdemaskowały" Iran.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział, że "ocena rządu Stanów Zjednoczonych jest taka, iż Islamska Republika Iranu jest odpowiedzialna za ataki". Z opinią tą zgodziły się Wielka Brytania i Arabia Saudyjska. Atak potępiły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar i Egipt.
W piątek amerykańska marynarka wojenna opublikowała nagranie, na którym widać, jak do japońskiego tankowca podpływa motorówka, a jej załoga majstruje przy burcie statku. Film powstał osiem godzin po ataku i pochodzi z amerykańskiego niszczyciela rakietowego USS Bainbridge. Według amerykańskich władz, nagranie ukazuje Irańczyków, usuwających minę przymocowaną do tankowca.
Iran odrzucił oskarżenia
Iran odrzucił te oskarżenia. Misja Iranu w ONZ stwierdziła w opublikowanym oświadczeniu, że "Iran kategorycznie odrzuca nieuzasadnione twierdzenie USA o przeprowadzeniu ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej i potępia je w możliwie najostrzejszy sposób".
Londyn oskarża Iran
O atak na tankowce Iran oskarżyła również Wielka Brytania. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt oświadczył w piątek, że jest niemal pewne, iż czwartkowe ataki na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej zostały przeprowadzone przez siły irańskie.
- Te ostatnie ataki wpisują się w destabilizujące irańskie działania i stanowią poważne zagrożenie dla regionu - wskazał szef dyplomacji. Hunt zaapelował do Iranu o zakończenie wszelkich form działań destabilizacyjnych.
- Nie brzmi wiarygodnie, iż za te ataki może odpowiadać jakieś inne państwo czy podmiot niepaństwowy - oświadczył brytyjski minister.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP