ONZ wycofuje część personelu z Syrii. Egipt zawrócił samolot lecący do Damaszku


ONZ zdecydowała w poniedziałek o wycofaniu z Syrii wszystkich "mniej istotnych" pracowników, a pozostałym, nadzorującym transporty pomocy humanitarnej nakazała powrót do Damaszku. "Jest to podyktowane coraz gorszą sytuacją w kraju" - poinformowano w oświadczeniu. Tymczasem Egipt w trosce o bezpieczeństwo obywateli zawrócił do kraju samolot, który miał lądować w Damaszku.

Organizacja Narodów Zjednoczonych od kilku miesięcy dostarczająca pomoc humanitarną dla cywilów w ogarniętym wojną domową kraju zdecydowała o wycofaniu 25 ze 100 pracowników i skierowaniu pozostałych 75 "z terenu" do stolicy - Damaszku.

ONZ ucieka, konwoje pod ostrzałem

Organizacja poinformowała, że ze względu na "pogarszającą się sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa" nie może ryzykować życia swoich pracowników i ci, którzy nie są niezbędni do funkcjonowania struktur ONZ w kraju rządzonym przez Baszara el-Asada w najbliższych dniach opuszczą jego granice.

ONZ odwołała też wyjazdy wszystkich konwojów humanitarnych, bo kilka z nich w minionym tygodniu zostało ostrzelanych i do ich ochrony potrzebne są dodatkowe jednostki opancerzone, których nikt - mimo próśb ONZ - nie jest w stanie oddelegować.

Dodatkowo zanotowano też kilka przypadków kradzieży przewożonego w konwojach jedzenia oraz samych pojazdów.

Egipcjanie zawrócili samolot

Tymczasem egipskie władze poleciły w poniedziałek lecącemu do Damaszku samolotowi pasażerskiemu towarzystwa EgyptAir, by zawrócił do Kairu.

Komunikat ten wydano następnego dnia po oświadczeniu EgyptAir, że odwołał zawieszenie rejsów do Syrii wprowadzone z powodu walk wokół międzynarodowego portu lotniczego w Damaszku.

Lotnisko to znajduje się w pobliżu sunnickich części miasta, ogarniętych obecnie rewoltą przeciwko reżymowi Asada.

Brygady Osamy Bin Zeida, które są jednym z kilku działających w tym rejonie stolicy islamistycznych ugrupowań zbrojnych, zadeklarowały, że 20-kilometrowa droga na lotnisko stała się "terenem bitwy". W wydanym oświadczeniu ostrzegły cywilów, by z niej nie korzystali.

Rzecznik MSZ wybrał wygnanie

Inną ważną informacją, która nadeszła z Syrii w ostatnich godzinach jest ta, mówiąca o ucieczce zagranicę rzecznika syryjskiego MSZ. Poinformowała o tym agencja Reutera powołując się na źródło zbierające informacje na jednej z syryjskich granic.

Dżihad Makdissi - jeden z kilku syryjskich polityków biegle władający językiem angielskim i przedstawiciel mniejszości chrześcijańskiej w kraju - miał w ostatnich dniach stracić stanowisko po tym, jak kilkakrotnie wypowiedział się o konflikcie reżimowych wojsk z powstańcami bez konsultacji i nie według "linii" opracowanej przez najbliższych współpracowników Baszara el-Asada.

Syryjskie MSZ jest jednym z mniej ważnych resortów w kraju, w którym władzę w przeważającej mierze sprawują wojskowi.

Konflikt w Syrii trwający prawie dwa lata pochłonął już prawie 40 tys. ofiar.

Autor: adso//bgr / Źródło: reuters, pap

Raporty: