Na Majdanie stali po przeciwnych stronach barykady, teraz zdarza się, że ramię w ramię bronią jedności Ukrainy. I obok siebie giną. - Dzisiaj na wschodzie Ukrainy wspólnie przeciwko terrorystom walczą żołnierze Gwardii Narodowej i byli berkutowcy, którzy dobrowolnie dołączyli do odpowiednich batalionów nowej formacji - mówi w rozmowie z tvn24.pl Pawło Petrenko, ukraiński minister sprawiedliwości.
We wtorek pod Słowiańskiem w obwodzie donieckim zestrzelono śmigłowiec należący do ukraińskich sił rządowych. Zginęło 12 osób, wśród których byli również dawni berkutowcy.
Skompromitowany udziałem w brutalnym rozpędzaniu Majdanu Berkut został formalnie rozwiązany przez nowy ukraiński rząd pod koniec lutego w ramach zrywania z systemem stworzonym przez Wiktora Janukowycza.
Część berkutowców przeszła na stronę protestujących jeszcze w czasie demonstracji na Majdanie, inni dołączyli do nowej, złożonej z ochotników formacji - Gwardii Narodowej.
Wspólnie przeciwko zewnętrznemu zagrożeniu
- Dzisiaj na wschodzie Ukrainy walczą przeciwko terrorystom obok siebie żołnierze Gwardii Narodowej i byli berkutowcy, którzy dobrowolnie dołączyli do odpowiednich batalionów nowej formacji - podkreślił w rozmowie z portalem tvn24.pl Pawło Petrenko, ukraiński minister sprawiedliwości.
- Mamy bowiem dzisiaj wspólnego zewnętrznego wroga, który tworzy zagrożenie nie tylko dla ukraińskiego państwa, ale również dla naszych rodzin, matek, sióstr, dzieci - dodał.
- Oni uderzyli się w piersi, a my im wybaczyliśmy. Tym współpracownikom milicji, którzy byli z Janukowyczem na Majdanie, ale nie zabijali ludzi - powiedział minister o walczących dzisiaj po stronie nowego rządu berkutowcach.
Petrenko podkreślił również, jak ważna dla tworzącego się państwa i jego jedności jest umiejętność przebaczenia. - Mamy zewnętrzne zagrożenie i jest ono wyzwaniem dla całego narodu - zaznaczył.
Autor: kg, asz, mdo/kka/kwoj / Źródło: tvn24.pl