Rosyjska flota wzbogaciła się o okręt szpiegowski. Twierdzą, że największy

Jeden z dotychczasowych największych rosyjskich pływających szpiegów, okręt typu BalzamUS Navy

Pierwsza jednostka projektu 18280, czyli duży okręt zwiadu elektronicznego Jurij Iwanow, rozpoczął już normalną służbę w rosyjskich siłach morskich. Trafił do Floty Północnej. Według agencji ITAR-TASS to największa jednostka tego rodzaju w Rosji. Trwają prace nad kolejnymi.

- Okręt już został przekazany flocie. Akt przekazania został podpisany pod koniec ubiegłego roku - podała agencja ITAR-TASS powołując się na informatora w Stoczni Północnej z Sankt Petersburga. Nie wiadomo, czy Jurij Iwanow już dotarł do swojej bazy na Półwyspie Kola, w skupisku portów wojskowych w okolicach Murmańska.

Nowy okręt szpiegowski powstawał z problemami i tak jak niemal wszystkie budowane obecnie w rosyjskich stoczniach jednostki zaliczył kilkuletnie opóźnienie. Prace rozpoczęto w 2004 roku a zwodowany został dopiero pod koniec 2013. Obecnie trwają prace nad drugą jednostką projektu 18280 o nazwie Iwan Churs. Rozpoczęto je w 2013 roku i w tym roku okręt ma zostać zwodowany. Docelowo ma powstać jeszcze jeden.

Pływający szpiedzy

Jednostki projektu 18280 są określane jako "średnie okręty zwiadowcze drugiej rangi", czyli w skrócie okręty szpiegowskie. Ich zadaniem będzie zwiad elektroniczny. Nie wiadomo nic na temat konkretnego wyposażenia, ale najpewniej służy ono do przechwytywania łączności przeciwnika i wszelkich innych sygnałów emitowanych przez jego urządzenia wojskowe. Rosjanie deklarują, że okręty są wyspecjalizowane w śledzeniu działania systemów antyrakietowych, ale najpewniej potrafią nie tylko to.

Jak twierdzi agencja ITAR-TASS powołując się na swoje źródła Jurij Iwanow to największy okręt tego rodzaju w dyspozycji rosyjskiej floty. Mierzy niemal sto metrów długości i wypiera ponad cztery tysiące ton. Nie jest jasne, czy oznacza to, że ostatni starszy okręt szpiegowski projektu 1826 (typ Lira) nie jest już w aktywnej służbie, bo jest nieco większy. Być może agencja się pomyliła.

Radziecka flota dysponowała licznymi okrętami szpiegowskimi. Od małych zakamuflowanych jako statki rybackie, po największe Liry. Ich zadaniem było krążyć w pobliżu baz flot NATO oraz ich rejonów ćwiczeń i działania, aby zbierać jak najwięcej informacji na temat ich systemów elektronicznych. Przebywając w pobliżu wybrzeży wrogich państw podsłuchiwały również tego, co się dzieje na lądzie.

Rosyjska flota szpiegowska się skurczyła, ale nadal jest aktywna. Okręty zwiadowcze regularnie wizytują np. Karaiby i przepływają w pobliżu baz US Navy na atlantyckim wybrzeżu.

Autor: mk//gak / Źródło: ITAR-TASS, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Navy