Okaleczona Afganka wraca do życia


Trzy lata temu historia Aiszy, której zdjęcie bez nosa pojawiło się na okładce tygodnika "Time", poruszyła cały świat. Dziś kobieta ma 22 lata, mieszka w Stanach Zjednoczonych i ma coraz większe szanse na normalne życie. Ale nie było łatwo ani jej, ani jej opiekunom, ani lekarzom, którzy mozolnie, powoli i systematycznie przywracają jej normalny wygląd.

Aisza Mohammadzai powoli odzyskuje nie tylko normalny wygląd, ale i normalne życie. - Ludzie tu (w USA - red.) też się ze mnie śmieją. Ale nie obchodzi mnie czy się śmieją czy nie. Gdy pytają: "co się stało z twoim nosem" odpowiadam, że to nie ich sprawa - opowiada dziewczyna. Trzy lata temu jej twarz pojawiła się na okładce tygodnika "Time" i stała się symbolem okrucieństwa afgańskich Talibów wobec kobiet. Jako 12-latka Aisza została oddała przez rodzinę w zamian za długi. Kilka lat później jej talibski mąż i teściowe obcięli jej uszy i nos - to była kara za próbę ucieczki.

Seria trudnych operacji

Dziewczyna z czasem trafiła do bazy NATO, gdzie zajęli się nią amerykańscy lekarze. Aisza mówi, że tam pierwszy raz w życiu ktoś potraktował ją jak człowieka. W Afganistanie wciąż groziła jej zemsta Talibów. Dzięki wsparciu amerykańskiej fundacji wyjechała do Stanów Zjednoczonych, by zyskać nową twarz i nowe życie.

Szybko okazało się jednak, że nie jest gotowa na serię bardzo trudnych operacji rekonstrukcji nosa i uszu - nie pozwalał na to jej stan emocjonalny. - W jednej chwili była towarzyska, wesoła, i rozmowna, w następnej zamykała drzwi i zakrywała głowę kołdrą. Jej zachowanie było bardzo impulsywne - wyjaśnia psycholog Shiphra Bakhchi. Dopiero, gdy Aisza trafiła do afgańskiej rodziny Jamilii i Matiego terapia zaczęła przynosić efekty. Siedem miesięcy później była gotowa na pierwszą z całej serii operacji, które mają odbudować jej twarz. Operacji, które najpierw zamiast poprawić - pogorszyły jej wygląd.

"Zniosę wszystko, jeśli tylko będę zdrowa"

- Na początku to było bardzo trudne, ale potem jakoś się przyzwyczaiłam - mówi dziś. Czeka ją jeszcze kilka operacji nosa i rekonstrukcja uszu. I jeszcze trudniejsze zadanie: ta 22-latka wciąż prawie nie mówi po angielsku, ledwo czyta i pisze, nie ma żadnego wykształcenia.

Na razie spędza czas robiąc biżuterię i oglądając ulubione bollywoodzkie filmy. - Tłumaczymy jej, że po tym wszystkim, będzie musiała wrócić do prawdziwego życia i, że to nie będzie łatwe - podkreśla, Jamila Rasouli-Arsala, która opiekuje się Aiszą.

- Zniosę wszystko, jeśli tylko będę zdrowa - przekonuje dziewczyna.

Autor: nsz//kdj/k / Źródło: Fakty TVN