Ojciec uwolnionego w sobotę zakładnika Hamasu, 21-letniego Almoga Meira Jana, zmarł kilka godzin przed informacją o tym, że jego syn wraca do domu - podał w niedzielę portal Times of Israel.
- Mój brat zmarł z żalu i nie mógł zobaczyć powrotu syna. W noc przed powrotem Almoga jego serce zatrzymało się - powiedziała portalowi Times of Israel Dina Jan, ciotka Almoga.
- Yossi, mój brat i ojciec Almoga, przez całe osiem miesięcy był przyklejony do telewizora, chłonąc każdą informację. Tak bardzo kochał Almoga, tak bardzo się o niego troszczył, chciał wiedzieć, co się z nim dzieje i przez co przechodzi - dodała.
Schudł 20 kilogramów
Kobieta opowiedziała, że po porwaniu 21-latka jego ojciec "schudł 20 kilogramów, zamknął się w sobie i nie chciał z nikim widywać". Mówiła również, że w sobotę odebrała telefon od wojska, które poinformowało ją o uwolnieniu bratanka i poprosiło o przekazanie informacji ojcu, do którego nikt nie może się dodzwonić.
- Jechałam jak szalona, by przekazać mu (ojcu) informację, pukałam do drzwi, ale nie odpowiadał. Nie były jednak zamknięte, więc weszłam. Zobaczyłam go leżącego na łóżku, krzyczałam, ale nie odpowiadał, już nie żył - przyznała z żalem.
57-latek zostanie pochowany w niedzielę.
Największa akcja ratunkowa od wybuchu wojny
Almog Meir Jan został w sobotę uwolniony przez Siły Obronne Izraela wraz z trójką innych zakładników przetrzymywanych przez Hamas w centralnej Gazie. Była to największa akcja ratunkowa od wybuchu wojny Izraela z Hamasem w październiku 2023 roku.
Źródło: PAP