"Odkładamy rozmowy z Rosją"


Nie będzie żadnych rozmów o partnerstwie z Rosją tak długo, jak długo Rosja nie wycofa swoich wojsk z Gruzji - zapowiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy na konferencji prasowej po szczycie w Brukseli. Zaś przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso podkreślił jedność państw Unii Europejskiej w tak trudnej sprawie, jak konflikt na Kaukazie.

- Jałta to przeszłość, a Rosja musi w pełni respektować sześciopunktowy plan pokojowy - stwierdził Sarkozy. Podkreślił, że wszystkie państwa członkowskie są zgodne co do konieczności wprowadzenia go w życie.

Plan ten przewiduje: trwałe zakończenie działań zbrojnych, zobowiązanie do niestosowania siły, zapewnienie bezpieczeństwa Abchazji i Osetii Płd., zapewnienie dostępu do pomocy humanitarnej i wycofanie się obu stron na pozycje sprzed konfliktu. Ten ostatni punkt nie jest wciąż respektowany przez Rosjan.

Na poniedziałkowej konferencji Sarkozy potępił Moskwę za nieproporcjonalne użycie siły podczas konfliktu w Gruzją. - Zachowanie Rosji w ciągu ostatnich tygodni (...) powoduje u nas bardzo głęboki niepokój – stwierdził prezydent Francji. Polityk stwierdził też, że zaufanie do Rosji zostało podkopane, a powrót do wymiaru współpracy z Rosją sprzed konfliktu w Gruzji jest niemożliwy. Teraz, powiedział Sarkozy, Unia Europejska podda bardzo szczegółowej analizie stosunki z Rosją.

- Jest plan dialogu i dyplomacji. Jeśli to zadziała, to UE pokaże swoją skuteczność. Jeśli to nie zadziała, to wszyscy w 27 się w pełni zgadzamy, (...) że wszyscy się zbierzemy ponownie i podejmiemy kolejne decyzje - oświadczył francuski prezydent. Nie sprecyzował, czy chodzi o zwołanie kolejnego nadzwyczajnego szczytu poświęconego Gruzji.

Natomiast jeśli chodzi o Gruzję, to Sarkozy zaznaczył, że państwa UE rozumieją jej oczekiwania i wesprą ją pomocą humanitarną i gospodarczą. Zapowiedział też zacieśnienie kontaktów z Tbilisi.

Barroso: chcemy działać razem

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso podkreślił z zadowoleniem jedność państw Unii Europejskiej w kwestii konfliktu na Kaukazie. - Chcemy działać razem w tej kwestii – powiedział szef KE.

Zaznaczył też, że Rosja wciąż jeszcze nie wycofała swoich wojsk z Gruzji, co było jednym z elementów sześciopunktowego planu pokojowego. Dlatego, potwierdzając słowa Sarkozy'ego powiedział, że "dopóki nie dojdzie do wycofania wojsk (rosyjskich), wszelkie spotkania na temat umowy o partnerstwie są odroczone". A najbliższe spotkanie w tej sprawie miało się odbyć już 15 września w Brukseli.

Szef KE zapowiedział też aktywne działania, zmierzające do powrotu do domu uchodźców, którzy uciekli przed działaniami wojennymi.

Barroso zdradził, że 8 wrześnie delegacja UE na czele z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym uda się do Moskwy, a następnie do Tbilisi. W jej skład wejdzie również szef unijnej dyplomacji Javier Solana.

Rosja żałuje decyzji Brukseli

Tuż po decyzji europejskich przywódców o wstrzymaniu rozmów o nowej umowie z Rosją, Moskwa wyraziła swoje ubolewanie.

- Jeśli negocjacje nad dokumentem naprawdę zostały odłożone, wtedy jedyną rzeczą, która pozostaje jest wyrażenie ubolewania - powiedział anonimowy przedstawiciel rosyjskiego MSW, cytowany przez agencję Interfax.

Źródło: PAP, TVN24, Reuters