"Scenariusz południowy" przebiega według planu Moskwy - pisze ukraiński analityk wojskowy Dmytro Tymczuk. Jego ocenę ostatnich krwawych wydarzeń w Odessie przytacza "Ukraińska Prawda".
2 maja w Odessie w wyniku starć prorosyjskich separatystów ze stronnikami jedności Ukrainy zginęło 46 osób. W niedzielę milicja wypuściła na wolność kilkudziesięciu zatrzymanych w piątek uczestników zamieszek.
"Tragiczne wydarzenia w Odessie, sprowokowane przez prorosyjskich ekstremistów, były możliwe także z powodu stanowiska i działań odeskiej milicji" - pisze Tymczuk. Wcześniej mówił o tym premier Arsenij Jaceniuk.
Milicja pomaga separatystom
Z danych zebranych przez współpracowników i informatorów grupy "Informacyjny Opór" wynika, że w ręce lokalnej milicji w czasie przygotowań do akcji separatystów 2 maja wpadało wielu ekstremistów, ale "na polecenie kierownictwa miejskiej milicji byli oni od razu wypuszczani".
Tymczuk wskazuje, że w czasie samych zamieszek odeska milicja ochraniała "prorosyjskich terrorystów, którzy zza pleców milicjantów sprawnie ostrzeliwali ukraińskich patriotów".
"Odpowiedzialność za tą tragedię w pełni leży na tych, którzy początkowo inicjowali wydarzenia 2 maja w mieście, i na tych, którzy zamiast wypełniać swoje bezpośrednie obowiązki ochrony prawa i porządku, okazywali bezpośrednią pomoc i wsparcie przestępcom" - pisze Tymczuk.
Dziwne decyzje prokuratury
Szczególną uwagę Tymczuk zwraca na "decyzję prokuratury", na mocy której wypuszczono w niedzielę zatrzymanych inicjatorów krwawych wydarzeń "na żądanie demonstrantów".
"Na polecenie kierownictwa MSW, zatrzymani w Odessie ekstremiści powinni być wczoraj w nocy odkonwojowani do Kijowa, ale jednak zostali w Odessie na osobisty rozkaz zastępcy prokuratora generalnego Ukrainy" - pisze Tymczuk.
Jego zdaniem wydarzenia w Odessie to dopiero "próba generalna" prorosyjskich separatystów przed 9 maja. "Jeśli nie zastosuje się nadzwyczajnych środków dzisiaj (włączając osobistą odpowiedzialność stróżów porządku i kierownictwa prokuratury generalnej i prokuratury obwodu odeskiego) - jutro obecne tragiczne wydarzenia powtórzą się na większą skalę, i nie tylko w Odessie" - uważa analityk.
Autor: //gak / Źródło: pravda.com.ua, tvn24.pl