Ochroniarz Borysa Bieriezowskiego Avi Navama przyznał, że jego pracodawca już na wiele miesięcy przed śmiercią w marcu 2013 roku wielokrotnie mówił, że rozważa popełnienie samobójstwa i pytał go, jak najlepiej to zrobić.
Zdaniem przesłuchiwanego przez Brytyjczyków ochroniarza Bieriezowski załamał się po przegraniu w 2012 r. procesu z Romanem Abramowiczem o odszkodowanie na sumę trzech mld funtów. Bieriezowski twierdził, że Abramowicz wymusił na nim sprzedaż udziałów w koncernie naftowym Sibnieft poniżej ich wartości. Miał go przy tym szantażować i złamać warunki wcześniejszych dwustronnych ustaleń.
Navama powiedział, że przegrana i fortuna wydana na adwokatów i koszty sądowe spowodowały zmiany w osobowości Bieriezowskiego. Ochroniarz twierdzi, że oligarcha powtarzał, że jest "najbiedniejszym człowiekiem na świecie" Bieriezowski - jeden z najostrzejszych przeciwników Władimira Putina, choć niegdyś jego sojusznik i mentor - po otruciu byłego rosyjskiego oficera FSB Aleksandra Litwinienki w 2006 roku powtarzał, że boi się o swoje życie. Jednak Navama powiedział, że w ostatnich miesiącach życia oligarcha nie miał już obaw o swoje życie, a jego ochrona została zmniejszona.
Bieriezowski - z wykształcenia matematyki - był jedną z najbardziej wpływowych postaci w otoczeniu Borysa Jelcyna, prezydenta Rosji w latach 1991-1999. Miał liczne udziały m.in. w przemyśle samochodowym i naftowym, w finansach, telewizji oraz koncernie aluminiowym.
Bieriezowski został znaleziony martwy 23 marca 2013 roku w swoim domu w podlondyńskim Ascot. Policja poinformowała, że uznała jego zgon jako niewyjaśniony.
Autor: kło\mtom / Źródło: Reuters, NYTimes