Obława na domniemanych dżihadystów

Francuska policja zatrzymała we wtorek pięć osób podczas operacji wymierzonej w siatki dżihadystyczne. W podobnej akcji w Belgii służby aresztowały trzy osoby podejrzane o przynależność do radykalnych grup muzułmańskich.

Dwie z pięciu zatrzymanych na południu Francji osób wróciły z Syrii - poinformowały anonimowe źródła policyjne. Aresztowań dokonano w mieście Lunel, gdy pojawiły się doniesienia, że 10 mieszkańców chciało wyjechać do Syrii, aby walczyć po stronie islamistów. Służby bezpieczeństwa postanowiły wtedy zbadać sprawę.Podobną operację przeprowadzono na zachodzie Belgii, gdzie w mieście Kortrijk zatrzymano trzy osoby, w których mieszkaniach odnaleziono broń - podała lokalna prokuratura.

Stan podwyższonej gotowości

Policja we Francji i Belgii została postawiona w stan gotowości po atakach islamistów na francuski tygodnik satyryczny publikujący karykatury odbierane przez wielu jako ataki na religie, w tym islam. Masakry w redakcji "Charlie Hebdo" w Paryżu, w której zginęło 12 osób, dokonali 7 stycznia dwaj francuscy dżihadyści, którzy potwierdzili, że są członkami Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP), filii Al-Kaidy w Jemenie. 9 stycznia cztery osoby zostały zabite w koszernym supermarkecie we francuskiej stolicy przez dżihadystę, który mówił, że jest członkiem ugrupowania Państwo Islamskie.

W styczniu belgijska policja, podczas operacji antyterrorystycznej, zastrzeliła dwóch uzbrojonych mężczyzn na wschodzie kraju w miejscowości Verviers. Służby podkreśliły, że walczyli oni po stronie dżihadystów w Syrii. Władze Belgii szacują, że około 350 osób opuściło kraj, aby walczyć po stronie Państwa Islamskiego, które w zeszłym roku na podbitych w Iraku i Syrii terytoriach utworzyło kalifat.

Służby specjalne państw europejskich obawiają się, że obywatele, którzy wyjechali w region konfliktu będą po powrocie stanowili zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Autor: kg/kka / Źródło: PAP, Reuters

Czytaj także: