Obama zaprzysiężony. Różnorodność, jedność i koniec kryzysu w przemówieniu

Aktualizacja:

Barack Obama został w poniedziałek uroczyście zaprzysiężony na drugą kadencję podczas publicznej ceremonii pod Kapitolem. - Nie ma znaczenia kolor skóry, stanowisko jakie pełnimy czy nazwisko. Jesteśmy wyjątkowi, bo wyznajemy te same idee, które niesie za sobą dokument powstały 200 lat temu - mówił podczas inauguracyjnego przemówienia.

Uroczystości zaprzysiężenia rozpoczęły się w poniedziałek pod Kapitolem w Waszyngtonie około godz. 11.30 (17.30 czasu polskiego) koncertem w wykonaniu orkiestry amerykańskiej piechoty morskiej, a następnie chórów dziecięcych z Tennessee i Staten Island. Obserwowało ją kilkaset tysięcy Amerykanów.

Inwokację religijną wygłosiła po raz pierwszy w historii inauguracji kobieta i zarazem osoba świecka - Myrlie Evers-Williams, wdowa po zamordowanym działaczu na rzecz praw Afroamerykanów Medgarze Eversie.

Po wystąpieniu Williams zaprzysiężono wiceprezydenta Joe Bidena. Jego słowa przyjęła sędzia Sądu Najwyższego Sonia Sotomayor, która jest pierwszą osobą o korzeniach latynoskich na tym stanowisku.

Barack Obama został zaprzysiężony

Przysięgę Baracka Obamy przyjął prezes Sądu Najwyższego John Roberts.

Uroczystość publicznego zaprzysiężenia Obamy zbiegła się z Dniem Martina Luthera Kinga, który w USA jest świętem. Jest ono obchodzone w trzeci poniedziałek stycznia każdego roku, tj. w okolicach rocznicy urodzin Kinga (15 stycznia 1929 r.).

Dlatego też Obama zdecydował się podczas zaprzysiężenia trzymać rękę na dwóch Bibliach: prezydenta Abrahama Lincolna, z zaprzysiężenia w 1861 roku, oraz na Biblii Martina Luthera Kinga.

Obama przypomniał istotę amerykańskiej konstytucji oraz celów i idei, które za sobą niesie. - Każdorazowo kiedy zbieramy się na inauguracji prezydenckiej widzimy siłę naszej konstytucji i spełnienie obietnicy, jaką niesie za sobą demokracja - mówił po swoim zaprzysiężeniu.

Zwrócił uwagę na jedność amerykańskiego narodu i apelował, by zakończyć spory związane z odmiennością.

- Nie ma znaczenia kolor skóry, stanowisko jakie pełnimy czy nazwisko. Jesteśmy wyjątkowi, bo wyznajemy te same idee, które niesie za sobą dokument powstały 200 lat temu. Twórca tych idei dał niezmywalne prawo do życia i szczęścia. Dziś kontynuujemy tę niekończącą sie podróż - mówi w swoim przemówieniu Barack Obama.

44. prezydent USA zauważył, że z biegiem czasu musi zmieniać się również naród. I choć cele są te same, to sposoby ich osiągania modyfikują się. - Zawsze wiedzieliśmy, że jeśli zmieniają się czasy, to musimy się zmienić i my. W nowy sposób musimy stanąć przed wyzwaniami, które na nas czekają (...) Nie da się w pojedynkę wykształcić nowego pokolenia. Musimy działać razem jako jeden naród - apelował.

Ameryka się podnosi

Nie zapomniał też wspomnieć o kryzysie gospodarczym, który nawiedził USA podczas pełnienia przez Obamę pierwszej kadencji.

- To pokolenie Amerykanów musiało stawić czoła kryzysowi i wyszło zwycięsko z tego wyzwania. Zaczęliśmy się odradzać gospodarczo. To już koniec kryzysu. Mamy różnorodność, młodych ludzi, nie boimy się podejmować ryzyka, jesteśmy przedsiębiorczy. Jesteśmy wręcz stworzeni dla tych czasów i wykorzystamy to, jeśli będziemy działali razem! - pokrzepiał prezydent.

- Dobrobyt Ameryki musi spoczywać na "szerokich barkach rosnącej klasy średniej - dodał.

Prezydent oświadczył też, że USA muszą dokonać trudnych wyborów, żeby zredukować koszty opieki zdrowotnej i deficyt budżetowy.

Podkreślił również, jak ważne jest inwestowanie w odnawialne źródła energii. - Musimy być przywódcą. Nie możemy czekać, aż inni za nas stworzą te technologie - stwierdził. Dodał, że wie, iż droga ta jest długa i skomplikowana, ale niezbędne jest, by systematycznie nią podążać i "w ten sposób podtrzymywać kondycję gospodarczą kraju".

Ameryka kotwicą silnych sojuszy

- Kończy się dekada wojny. Zaczęło się uzdrawianie gospodarki - powiedział Barack Obama.

- Pokój i bezpieczeństwo nie wymagają toczenia nieustannej wojny. (...) Będziemy czujni wobec tych, którzy chcą nam zaszkodzić. Jednocześnie jesteśmy dziedzicami tych, którzy chcą pokoju, a nie tylko wojny. Musimy te wartości przekuć na czasy współczesne - mówił w swym przemówieniu Obama.

Prezydent USA podkreślał, że naród pod jego wodzą będzie bronić wartości i rządów prawa, jednocześnie pokazując, że te cele można realizować pokojowo.

- Ameryka pozostanie kotwicą silnych sojuszy na całym świecie. Będziemy wzmacniać te instytucje, które potrafią radzić sobie z kryzysami. (...) Musimy być także źródłem nadziei dla biednych, chorych, z marginesu, cierpiących. (...) Wszyscy jesteśmy stworzeni równi - powiedział.

Barack Obama przypomniał jak ważna jest równość i akceptacja dla osób o odmiennej orientacji seksualnej. Zaprosił również zaprosił kolejnych imigrantów do Stanów Zjednoczonych, które "wciąż są otwarte na nowych przybyszy".

Przysięga wobec Boga i narodu, a nie partii

- Przysięga, którą wygłosiłem tu dziś przed Wami, była wielokrotnie powtarzana przez różnych prezydentów na Kapitolu. Te słowa nie różnią się wiele od słów wypowiadanych przez żołnierzy wstępujących do wojska, czy imigrantów starających się o pobyt w USA (...) To przysięga wobec Boga i narodu, a nie partii. To są słowa obywatelskiej przysięgi. Wspólnie mamy prawo pokierować tym krajem w odpowiednią stronę (...) Wszyscy przyjmijmy tę odpowiedzialność. Wspólnym wysiłkiem i z jednym celem zmierzajmy w tę niepewną stronę. Niech Bóg błogosławi Amerykę - zakończył Obama.

Hymn w wykonaniu Beynoce

Po przemówieniu Obamy piosenkarka Kelly Clarkson odśpiewała patriotyczną pieśń o Ameryce "Sweet Land of Liberty" (Słodka ziemia wolności), a wiersz inauguracyjny wygłosił poeta Richard Blanco, pierwszy Latynos oraz gej w tej roli.

Po pobłogosławieniu narodu amerykańskiego przez wielebnego Luisa Leona, piosenkarka Beyonce Knowles wraz z orkiestrą Korpusu Piechoty Morskiej wykonała hymn.

Prezydent udał się następnie na tradycyjny lunch z przywódcami obu partii z Kongresu, po którym wraz z rodziną wrócił do Białego Domu. Uroczystości zakończyła parada na Pennsylvania Avenue.

Parada na Pennsylvania Avenue
Parada na Pennsylvania Avenuetvn24

Drugie zaprzysiężenie

Po raz pierwszy Obama i jego wiceprezydent - Joe Biden - przysięgali już w niedzielę w Niebieskim Pokoju Białego Domu. Powtórzyli jednak przysięgę ponieważ kadencja prezydenta USA upływa - jak mówi konstytucja - dwa i pół miesiąca po wyborach. W tym roku wypada to w niedzielę, a tradycyjnie ta uroczystość nie odbywa się w niedzielę - konieczne więc było jej rozłożenie na dwa dni.

Zobacz minuta po minucie jak przebiegało zaprzysiężenie Baracka Obamy >

Autor: zś/rs / Źródło: tvn24